Osłabiona Industria podejmuje mistrza Niemiec

2 godzin temu

W 3. kolejce Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych Industrii Kielce czeka, jak dotychczas, najpoważniejszy sprawdzian w tym sezonie. W czwartek (25 września) zmierzą się w Hali Legionów z Fuechse Berlin. Mecz rozpocznie się o godz. 18.45 i będzie w całości transmitowany na antenie Radia Kielce.

Drużyna ze stolicy Niemiec to aktualny mistrz kraju, a zespół, który wygrywa Bundesligę to nie jest przypadkowy team. Kolejny sukcesem naszych zachodnich sąsiadów był także awans do ubiegłorocznego, wielkiego finału Ligi Mistrzów, w którym ulegli w Kolonii SC Magdeburg 26:32.

Berlińskie Lisy w poprzednim sezonie Ligi Mistrzów również rywalizowały z Industrią Kielce. W fazie 1/8 finału wyeliminowały podopiecznych Talanta Dujszebajewa z europejskich rozgrywek, zwyciężając w Hali Legionów i remisując na własnym parkiecie.

Znakomity rozgrywający Fuechse Mathias Gidsel od początku sezonu jest w świetnej formie. W dwóch pierwszych meczach Ligi Mistrzów Duńczyk zdobył 18 bramek (10 z HBC Nantes i 8 z Aalborgiem).

– Takiego zawodnika jak Mathias Gidsel nie da się zatrzymać. Można go tylko spowolnić, na pewnym etapie powstrzymać, ale i tak swoje zrobi. Zresztą to niejedyny świetny piłkarz w ataku Berlina. Mają kapitalnych graczy na pozostałych pozycjach. Nie możemy skupić się na jednej osobie, bo pozostali też mogą zrobić nam krzywdę. Bronią tym samym stylem, czyli agresywnym 6-0. W ataku dużo dzieje się wokół Mathiasa Gidsela i Lasse Andersena. Zostali wzmocnieni przez Tobiasa Grondahla. Może nie jest za wysoki, ale bardzo dobry indywidualnie, potrafiący wziąć na siebie przeciwnika i podać do kolegi. To niewygodna drużyna. Jesteśmy gospodarzami i wierzę, iż z naszymi kibicami wrócimy na zwycięskie tory. Zadanie jest ciężkie, ale nikt nie zwiesi głów – powiedział drugi trener Industrii Krzysztof Lijewski.

Kielczanie przed tygodniem przegrali w Lizbonie ze Sportingiem 37:41 i kibiców bardzo zmartwiła ta duża liczba straconych bramek.

– Musimy zwiększyć koncentrację od samego początku. Ostatnio były takie momenty, iż rywale łatwo dochodzili do sytuacji rzutowych, bo zbyt długo byliśmy pasywni. jeżeli to poprawiliśmy i doskok do przeciwnika był szybszy, to brakowało chwytu i zdecydowanego przerwania akcji, a oni na tym faulu jeszcze potrafili rzucić gola. Broniliśmy 30, 40 sekund i traciliśmy bramki na kontakcie. To nas wybijało z rytmu. To nie do końca wina obrońców. Wygrywamy i przegrywamy razem. Teraz defensywa musi zagrać na zdecydowanie wyższym poziomie – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.

Industria zagra mocno osłabiona, bo brakować będzie jednego z filarów obrony. Arciom Karaliok jest wykluczony z czwartkowego spotkania za czerwoną kartkę, którą otrzymał w Lizbonie za niezamierzony atak łokciem w akcji w defensywie na rozgrywającego Sportingu Filipe Monteiro. Nie wystąpi również, radzący sobie także bardzo dobrze w defensywie, francuski skrzydłowy Dylan Nahi, który przechodzi w Paryżu rehabilitację po operacji obręczy barkowej.

– Tak to u nas wygląda, już w kolejnym sezonie, iż nie zawsze możemy grać w pełnym składzie. Każdy musi być gotowy, aby pojawiać się na różnych pozycjach. Sam grałem na lewym i prawym skrzydle. Jesteśmy drużyną. Teraz bardziej będę musiał pomagać na kole. To będzie też duży sprawdzian dla Theo Monara, który będzie musiał wziąć na siebie większą odpowiedzialność. Będzie brakować nam Arcziego, bo to zawodnik, który daje olbrzymią jakość w ataku i obronie. Trener na pewno znajdzie sposób jak to rozwiązać i załatać tę dziurę – podkreśla obrotowy Łukasz Rogulski.

Po dwóch kolejkach Ligi Mistrzów zespół z Berlina jest liderem tabeli grupy A z kompletem 4 punktów. Kielczanie są na miejscu trzecim z 2 punktami.

Mecz trzeciej serii gier Industria Kielce – Fuechse Berlin rozpocznie się w Hali Legionów w czwartek (25 września) o godz. 18.45 i będzie w całości transmitowany na antenie Radia Kielce.


Idź do oryginalnego materiału