3 godzin temu
Drugiej porażki w okresie doznały piłkarki manualne Suzuki Korony Handball. W 5. kolejce Ligi Centralnej Koroneczki przegrały na wyjeździe z EISBERG Dziewiątką Legnica w rzutach karnych 7:8. Po sześćdziesięciu minutach był remis 28:28, a do przerwy kielczanki prowadziły 14:11.
Świętokrzyski zespół wystąpił w Legnicy mocno osłabiony. Ze względu na kontuzje nie grają od dłuższego czasu bramkarki Nina Smelcerz i Aleksandra Januchta oraz rozgrywająca Gabriela Tomczyk i skrzydłowa Julia Łucak. Dodatkowo zachorowały obrotowa Aleksandra Olejarczyk i rozgrywająca Maria Piwowar.
– Przegraliśmy początek drugiej połowy i musieliśmy gonić wynik. Patrząc przez pryzmat całego spotkania, o jego końcowym rezultacie znów zadecydowały detale. Zabrakło skuteczności w ataku i naszym bramkarkom, ale dziewczyny zagrały z ogromnym zaangażowaniem. Spotkały się dwie wyrównane drużyny. W poprzednim sezonie każda z nich wygrała mecz przed własną publicznością. Spodziewałem się, iż będzie to trudna, fizyczna konfrontacja i taka w istocie była – podsumował trener Szymon Żaba – Żabiński.
Najwięcej bramek dla kieleckiego zespołu zdobyły w Legnicy Magdalena Berlińska 9 i Gabriela Miśkiewicz 7.
W 6. kolejce Ligi Centralnej Suzuki Korona Handball zmierzy się w niedzielę 26 października na wyjeździe ze Startem Pietrowice Wielkie.
