Koniec roku przynosi ostatnią możliwość znaczącego obniżenia podatku poprzez wpłaty na Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Osoby pracujące na etacie mogą otrzymać choćby 3004,42 zł zwrotu, wpłacając 9388,80 zł, podczas gdy przedsiębiorcy przy wpłacie 14 083,20 zł mogą liczyć na zwrot sięgający 4506,62 zł.
Fot. Warszawa w Pigułce
Mechanizm oszczędzania
IKZE to dobrowolny program emerytalny pozwalający na podwójną korzyść – budowanie kapitału na przyszłość oraz natychmiastowe oszczędności podatkowe. Wpłaty można rozpocząć już od 100 zł miesięcznie, a zgromadzone środki w przypadku śmierci właściciela przechodzą na spadkobierców.
Czas nagli
Do końca grudnia pozostało kilka czasu w maksymalne wykorzystanie tegorocznego limitu wpłat. Eksperci, w tym Tomasz Stadnik z TFI PZU SA, podkreślają, iż systematyczne oszczędzanie na IKZE jest kluczowym elementem długoterminowego planowania finansowego.
Popularyzacja IKZE może prowadzić do istotnych zmian w świadomości finansowej Polaków. Coraz więcej osób zaczyna dostrzegać konieczność samodzielnego zabezpieczenia swojej przyszłości emerytalnej, co może zmniejszyć presję na system emerytalny w przyszłości.
Wprowadzenie zachęt podatkowych do oszczędzania może również wpłynąć na zmianę wzorców konsumpcyjnych w polskim społeczeństwie. Zamiast natychmiastowej konsumpcji, więcej osób może wybierać długoterminowe oszczędzanie, co może mieć pozytywny wpływ na stabilność finansową rodzin.
System IKZE może jednak pogłębić nierówności społeczne, gdyż z ulg podatkowych korzystają głównie osoby o wyższych dochodach, które stać na regularne odkładanie znaczących kwot. Osoby o niższych dochodach często nie mogą sobie pozwolić na maksymalne wykorzystanie limitów wpłat, co ogranicza ich możliwości budowania dodatkowego zabezpieczenia emerytalnego.