
W rozgrywkach Orlen Superligi w Kaliszu jeszcze nigdy nie wygrali. Chcą to zmienić w środowy wieczór – mowa o piłkarzach ręcznych Rebud KPR Ostrovii, którzy o 20:30 zmierzą się z Energą MKS-em. Do Kalisza zespół Kima Rasmussena przyjedzie uskrzydlony serią trzech zwycięstw i perspektywą awansu na trzecie miejsce w tabeli, w przypadku wygranej w zaległych derbach. Ostrowianie chcą także zrewanżować się za przegrany mecz w pierwszej rundzie po rzutach karnych. Mówią radiuCENTRUM Ksawery Gajek i drugi trener, Rafał Stempniak.
„Na pewno jesteśmy podrażnieni po derbowej porażce u nas. Wiemy, iż jeszcze w Kaliszu nie udało nam się wygrać, dlatego mam nadzieję, iż tym razem odczarujemy halę w Kaliszu" – powiedział
radiuCENTRUM Ksawery Gajek.
„Myślę, iż nie analizujemy aż tak tego, co działo się pół roku temu w Ostrowie w meczu z MKS-em. Chcemy po prostu w Kaliszu podtrzymać naszą passę wygranych meczów w Orlen Superlidze, zająć jak najwyższe miejsce przed play-offami i powalczyć w decydującej części sezonu" – powiedział
radiuCENTRUM Rafał Stempniak.
Wyżej w tabeli Orlen Superligi są goście środowego meczu, czyli Rebud KPR Ostrovia, która w 20 spotkaniach zdobyła 39 punktów i jest czwarta. Energa MKS Kalisz zajmuje siódme miejsce z dorobkiem 31 punktów. Derbowy mecz to nie tylko walka o punkty do tabeli, ale także prestiż.
na fot.: Rebud KPR Ostrovia liczy na podtrzymanie serii zwycięstw.
Autor:
