Za Jakubem Belakiem kolejny intensywny i piekielnie gorący weekend ścigania we włoskiej serii Yamaha R7 Cup Italy.
Oświęcimski motocyklista zaliczył trzecią rundę Yamaha R7 Cup Italy. W ostatnich dniach ścigał się na trudnym, technicznym torze Vallelunga. To kolejny nowy obiekt dla Jakuba. Okazał się wymagającym sprawdzianem zarówno dla sprzętu, jak i dla samych zawodników.
Upalny weekend rozpoczął się od sesji treningowych w których Belak konsekwentnie budował tempo. W pierwszej sesji uzyskał 18. czas, a w drugiej poprawił się na 17 miejscu, notując również lepszy czas okrążenia. Każda kolejna sesja przynosiła poprawę wyników, co tylko potwierdza, jak najważniejsze jest poznanie toru i zrozumienie jego charakterystyki.
„Treningi potraktowałem jako szansę na zrozumienie toru. Vallelunga ma dużo technicznych sekcji i wymaga precyzji. Wiedziałem, iż to nie będzie łatwy weekend” – komentuje zawodnik.
W kwalifikacjach w których tor rozgrzany był do blisko 64′, a powietrze do 40′ Jakub zajął 15. miejsce w pierwszej sesji. Druga tura nie poszła zgodnie z oczekiwaniami. Finalnie ustawił się na 18. pozycji startowej do niedzielnego wyścigu.
„Kwalifikacje zdecydowanie nie poszły po mojej myśli. Nie udało mi się złapać odpowiedniej grupy, żeby skorzystać z tunelu aerodynamicznego, a na motocyklach pucharowych to kluczowe. Trzeba wyciągnąć wnioski, pracować dalej i liczyć na troszkę więcej szczęścia” – dodaje Kuba.
Belak w wyścigu pokazał jednak charakter i determinację. Startując z 18. miejsca, awansował na 14. pozycję na mecie, mimo iż już po starcie musiał unikać incydentu z udziałem innego zawodnika, co utrudniło mu kontakt z główną grupą.
„Po starcie doszło do upadku jednego z zawodników i musiałem mocno odpuścić, żeby uniknąć kolizji. To momentalnie oddzieliło mnie od grupy z którą chciałem walczyć o wyższe pozycje. Starałem się mimo to trzymać mocne tempo i zyskać kilka miejsc” – relacjonuje.
Chociaż tym razem nie udało się powalczyć o większą ilość punktów, Jakub i tak awansował na 13. pozycję w klasyfikacji generalnej. Belak wraca z Vallelungi z kolejną porcją doświadczenia i motywacją do dalszej pracy.
„Jestem świadomy i wiem na czym muszę się skupić następnym razem. Tym razem znów na torze Misano World Circuit Marco Simoncelli, który już nieco bardziej znam. Wiem, iż tempo jest, ale trzeba je lepiej wykorzystać w kluczowych momentach weekendu. Szczególnie tyczy to kwalifikacji” – zakończył Jakub Belak.
Już w najbliższy piątek (4 lipca) odbędzie się Track Day na torze w Biłgoraju organizowany wraz z JC GROUP przez jednego z partnerów Kuby – Pirelli Polska. Zapowiada się bardzo interesujący weekend, gdzie będzie można pojeździć z Kubą i innymi zawodnikami.