Padwa lepsza od Nielby

skafander.info 2 godzin temu

W 2. kolejce Ligi Centralnej piłki manualnej pierwsze zwycięstwo w okresie odniosła Padwa Zamość, pokonując na własnym parkiecie drużynę MKS Nielba Wągrowiec 32:30.

Padwa Zamość – Nielba Wągrowiec 32:30 (17:15)

Padwa: Dragan, Gawryś – Szymański 8, Bielko 5, Małecki 5, Kawka 4, Adamczuk 2, Morawski 2, Czerwonka 1, Fugiel 1, Bączek 1, Skiba 1, Golański 1, Szeląg 1, Florkiewicz, Wleklak.

Nielba: Dekarz, Syga, Cytlak – Sondej 8, Kelm 6, Gierak 3, Burtań 3, Duszyński 3, Liske 2, Niewiadomski 2, Zielonka 1, Gąsiorek 1, Kędzierski 1, Mendela.

Był to pierwszy mecz domowy Padwy w okresie 2025/26 i od samego początku uchodziła ona za faworyta. Już w 3. min, po bramce Igora Bielki, zamościanie prowadzili 3:0. Wydawało się, iż spotkanie potoczy się zgodnie z planem, ale w 10. min Łukasz Gierak doprowadził do remisu (3:3) i gra nabrała wyrównanego charakteru.

Pierwsze 15 minut nie obfitowało w bramki – obie drużyny miały spore problemy ze skutecznością. W 22. min, przy stanie 8:10, trener Dzmitry Tsikhan poprosił o czas. Jego decyzja gwałtownie przyniosła efekt – chwilę później, po bramce Karola Małeckiego, wyrównaliśmy (10:10), a w 29. min Igor Bielko podwyższył prowadzenie na 17:12. Niestety, końcówka pierwszej połowy należała do gości, którzy ambitnie walczyli i zmniejszyli straty. Ostatecznie do szatni schodziliśmy przy wyniku 17:15.

Po przerwie rywalizacja ponownie zrobiła się bardzo wyrównana. W 33. min, po trafieniu świetnie dysponowanego Łukasza Szymańskiego, zamościanie odzyskali prowadzenie, ale kilka prostych błędów pozwoliło rywalom na złapanie kontaktu. W 37. min Oskar Sondej wykorzystał rzut karny i wyrównał (19:19), a chwilę później Daniel Kelm wyprowadził Nielbę na prowadzenie (19:20).

W odpowiedzi Padwa zaczęła stosować manewr gry w przewadze, wycofując bramkarza i stawiając na ustawienie „7 na 6”. Taktyka okazała się skuteczna – szybkie akcje, konsekwentne rozgrywanie piłki do skrzydeł i wysoka intensywność zaczęły przynosić efekty. W 58. min, po bramce Wiktora Kawki, Padwa prowadziła już 32:27. Ambitni wągrowczanie walczyli jednak do końca i zdołali zmniejszyć straty. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Padwy 32:30.

Idź do oryginalnego materiału