Padwa zdobyła Śląsk!

skafander.info 3 tygodni temu

W meczu 10. kolejki Ligi Centralnej piłki manualnej Padwa Zamość odniosła wyjazdowe zwycięstwo nad Śląskiem Wrocław, kończąc spotkanie wynikiem 25:24.

Śląsk Wrocław – Padwa Zamość 24:25 (9:11)

Śląsk: P. Małecki, Młoczyński – Przybylski 4, Granowski 3, Niedzielenko 3, Wielgucki 3, Wandzel 2, Góralski 2, Wychowaniec 2, Parovinchak 2, Okapa 1, Adamski 1, Chałupka 1, Oliveira, Pacek, Świątkiewicz.

Padwa: Dragan, Gawryś – Bielko 5, Szymański 4, Szeląg 3, Bączek 3, Kawka 3, Wleklak 2, Golański 2, Adamczuk 1, Fugiel 1, Florkiewicz 1, K. Małecki, Morawski, Skiba.

Początek meczu należał do Śląska, który w 10. minucie, po bramce Mateusza Góralskiego, prowadził 4:1. Niewielka liczba bramek wynikała z faktu, iż obaj bramkarze spisywali się znakomicie – Patryk Małecki w bramce Śląska oraz Alan Dragan, który podczas całego meczu obronił aż trzy rzuty karne! W 17. minucie, po trafieniu Błażeja Golańskiego, Padwa wyrównała (5:5). W 20. minucie, po bramce Łukasza Szymańskiego, zamościanie objęli prowadzenie (6:5), co było miłą niespodzianką i zapowiedzią dalszych emocji. W 27. minucie, po golu Kacpra Adamczuka, zwiększyli przewagę do 10:6, a Alan Dragan przez cały czas imponował świetnymi interwencjami. Do przerwy Padwa prowadziła 11:9. Warto podkreślić, iż przez pierwsze 30 minut padło wyjątkowo mało bramek – Śląsk nie zdołał zdobyć choćby dziesięciu.

Druga połowa również przyniosła wiele emocji. Początkowo Padwa utrzymywała prowadzenie. W 35. minucie Mateusz Gawryś obronił rzut karny wykonywany przez Wojciecha Granowskiego, a Alan Dragan kontynuował swoją znakomitą dyspozycję. W 39. minucie, po pięknej bramce Tomasza Fugiela, zamościanie prowadzili już 16:13. Wtedy obraz gry się zmienił – Śląsk zintensyfikował obronę i w 42. minucie, po trafieniu Jakuba Wielguckiego, doprowadził do remisu (16:16). Minutę później, po bramce Łukasza Szymańskiego, ponownie zamościanie objęli prowadzenie i już nie oddali go do końca meczu. W bramce Padwy wciąż koncertowo prezentował się Alan Dragan. W 52. minucie, po zderzeniu z Mateuszem Wychowańcem, czerwoną kartkę otrzymał Błażej Golański. Śląsk nie wykorzystał jednak gry w przewadze. Minutę później, po bramce Igora Bielki z rzutu karnego, Padwa prowadziła 23:19. Końcówka była nerwowa – wrocławianie zaczęli odrabiać straty, ale znów na wysokości zadania stanął Alan Dragan, zatrzymując kolejne ataki gospodarzy. Dzięki temu zamościanie dowieźli jednobramkowe zwycięstwo (25:24).

Wicelider pokonany! Kolejny mecz odbędzie się w niedzielę, 30 listopada, o godz. 17:00. Padwa podejmie Pogoń Szczecin, lidera tabeli.

Idź do oryginalnego materiału