Pamięci Jerzego Jasickiego – rybaka, gawędziarza i pasjonata Bałtyku

kamienskie.info 2 godzin temu
Zdjęcie: 475510795_1036426751856976_8845274845837608259_n


Jerzy Jasicki, postać doskonale znana wśród rybaków i miłośników Bałtyku, pozostawił niezatarte ślady w historii rybołówstwa Pomorza Zachodniego. Choć urodził się w Wielkopolsce, to właśnie na wybrzeżu Pomorza znalazł swoje miejsce na ziemi, a Bałtyk stał się jego drugim domem. Jego życie było związane z morzem, a praca rybaka – pasją, którą dzielił z innymi.

Jerzy Jasicki był nie tylko wybitnym rybakiem, ale również niezrównanym gawędziarzem, który potrafił godzinami opowiadać o pracy na morzu. Jego barwne opowieści wędrowały od Świnoujścia po Kołobrzeg, a każda z nich niosła ze sobą fragment historii rybołówstwa, wiedzy o morzu i tajemnicach życia rybaków. Jurek – bo tak wszyscy go nazywali – był zawsze gotowy podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Tworzył kulturę rybacką naszej gminy.

Zawsze aktywny zawodowo, nieustannie troszczyła się o środowisko Bałtyku, o losy rybaków i o kondycję rybołówstwa. Jego podejście do pracy nie znało kompromisów, a w sprawach dotyczących morza i rybołówstwa był stanowczy i zdecydowany. Nigdy nie unikał trudnych rozmów, a jego zdanie miało wagę, której nie można było zignorować.

Jurek był też człowiekiem niezwykle pomocnym. Zawsze gotów do wsparcia, nigdy nie odmawiał, gdy ktoś potrzebował rady lub pomocy. Był obecny w każdej chwili, zarówno w codziennym życiu rybackiej społeczności, jak i w większych przedsięwzięciach. Jego obecność była jak nieodłączna część załogi, której nie można było sobie wyobrazić bez niego. Jurek był członkiem załogi naszego Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Niechorzu, załogi organizującej Święto Śledzia Bałtyckiego, bohaterem wielu artykułow i wywiadów w tym wywiadu rzeka zapisanego w książce Przemysława Łonyszyna „Rybacy -portret własny cz.II Rewal”, był jednym z inicjatorów muralu upamiętniającego swojego przyjaciela mistrza morskiej gawędy, nadmorskiego bard, autor szant Jerzego Porębskiego.

Jego pasja do rybołówstwa była widoczna na każdym kroku. W jego domu, który nazywał „sanktuarium”, można było znaleźć nie tylko książki o tradycjach rybackich, ale także liczne pamiątki wyciągnięte z sieci – bursztyny, muszle, a także wiele innych skarbów, które morze oddaje tylko tym, którzy szanują jego potęgę.
Jurek Jasicki nie tylko żył rybołówstwem, ale również dawał mu nowe życie poprzez swoje opowieści, wiedzę i doświadczenie. Jego życie było przykładem pasji, zaangażowania i szacunku do pracy rybaka. Szanował morze i czuł przed nim respekt, wiedząc, jak bardzo jest ono nieprzewidywalne, ale i piękne.

Jerzy Jasicki pozostanie w naszej pamięci jako człowiek, który nie tylko kochał morze, ale i dzielił się tą miłością z innymi, wnosząc do naszej wspólnej historii niezatarte ślady. Jego opowieści, jego pasja i jego zaangażowanie na zawsze pozostaną z nami.

UM w Rewalu

Idź do oryginalnego materiału