Papierowy pieniądz traci na wartości. W co uciekać, gdy rynki krwawią? Eksperci wskazują „bezpieczne przystanie” [PORADNIK]

1 godzina temu

Historia ekonomii uczy nas jednej, bolesnej lekcji: w czasach geopolitycznych wstrząsów i szalejącej inflacji, gotówka jest najgorszym aktywem, jakie możesz posiadać. Siła nabywcza pieniądza papierowego (fiat) topnieje z miesiąca na miesiąc. Gdy giełdy świecą na czerwono, a lokaty bankowe nie pokrywają choćby połowy wskaźnika inflacji, kapitał zaczyna szukać schronienia. To moment, w którym inwestorzy odwracają się od wirtualnych zysków na rzecz fizycznych, namacalnych dóbr. Złoto, srebro, ziemia – to aktywa, które przetrwały upadki imperiów i wojen światowych. W co warto ulokować oszczędności życia, by nie obudzić się z niczym?

Fot. Warszawa w Pigułce

W trudnych czasach strategia inwestycyjna zmienia się diametralnie. Celem przestaje być „pomnażanie” majątku za wszelką cenę (agresywny zysk), a staje się nim „ochrona kapitału” (zachowanie siły nabywczej). Eksperci finansowi są zgodni: portfel inwestycyjny na czas kryzysu musi być oparty na aktywach, które nie są niczyim długiem i których nie da się „dodrukować” decyzją banku centralnego.

Królewski Metal: Dlaczego fizyczne złoto nie ma konkurencji?

Złoto inwestycyjne to klasyczna „bezpieczna przystań” (safe haven). Jego fenomen polega na tym, iż od tysięcy lat jest uniwersalnym nośnikiem wartości, akceptowanym pod każdą szerokością geograficzną. W przeciwieństwie do akcji firmy, która może zbankrutować, czy waluty, która może ulec hiperinflacji, uncja złota zawsze będzie warta określoną ilość dóbr.

Kluczem jest jednak słowo „fizyczne”. W czasach niepewności, eksperci odradzają tzw. „papierowe złoto” (kontrakty terminowe, fundusze ETF niepoparte fizycznym kruszcem), ponieważ w razie krachu systemu finansowego, są to tylko zapisy cyfrowe. Prawdziwe bezpieczeństwo dają sztabki i monety, które trzymasz we własnym sejfie.

Sztabka czy moneta? Co łatwiej sprzedać?

Dla inwestora indywidualnego najlepszym wyborem jest złoto w małych gramaturach, które zapewnia wysoką płynność (możliwość szybkiej odsprzedaży).

  • Sztabki: Są dobre przy dużych inwestycjach, ale trudniej je zweryfikować „od ręki” i trudniej sprzedać „po kawałku”. jeżeli kupisz sztabkę 100g, musisz sprzedać całą, choćby jeżeli potrzebujesz gotówki tylko na tydzień życia.
  • Monety bulionowe: To absolutny król inwestycji detalicznych. Najpopularniejsze na świecie monety (np. Krugerrand, Liść Klonowy, Filharmonik) są rozpoznawalne wszędzie. Są standaryzowane (zazwyczaj 1 uncja trojańska – ok. 31,1 g), trudne do podrobienia i łatwe do zbycia u każdego dealera czy w lombardzie.

Monety Bulionowe – inwestycja, a nie kolekcjonerstwo

Wielu początkujących popełnia błąd, myląc inwestowanie w kruszec z numizmatyką. W trudnych czasach nie interesują nas monety historyczne, których wartość zależy od rzadkości, stanu zachowania czy mody kolekcjonerskiej. Interesuje nas bulion.

Moneta bulionowa (lokacyjna) czerpie swoją wartość niemal wyłącznie z zawartości kruszcu. Jej wygląd jest drugorzędny (choć często są piękne). Kupując monetę bulionową, płacisz tzw. spot price (giełdową cenę złota) plus niewielką marżę mennicy i dealera. To najtańszy sposób na posiadanie fizycznego złota w małych porcjach.

Co ważne, w Polsce i Unii Europejskiej złoto inwestycyjne jest zwolnione z podatku VAT. To sprawia, iż jest to jedna z najbardziej efektywnych podatkowo form lokowania kapitału. jeżeli sprzedasz je po upływie pół roku od zakupu, unikniesz również podatku dochodowego.

Srebro – „Złoto dla ubogich” czy czarny koń inwestycji?

Srebro często jest pomijane, a niesłusznie. Jest ono znacznie tańsze od złota (za cenę jednej uncji złota można mieć kilkadziesiąt uncji srebra), co czyni je dostępnym dla osób z mniejszym kapitałem. Srebro ma jednak dwie twarze:

  1. Jest metalem monetarnym: W skrajnym scenariuszu kryzysowym (upadek waluty), srebrne monety 1-uncjowe są idealnym środkiem płatniczym na „czarnym rynku” – łatwo za nie kupić chleb czy paliwo, podczas gdy złota moneta może być warta zbyt dużo na drobne transakcje.
  2. Jest metalem przemysłowym: Srebro jest niezbędne w fotowoltaice, elektronice i medycynie. Popyt przemysłowy sprawia, iż jego cena może rosnąć choćby wtedy, gdy inwestorzy nie uciekają w bezpieczne przystanie.

Wadą srebra w Polsce jest podatek VAT (srebro nie jest z niego zwolnione jak złoto, choć istnieją procedury VAT-marża), co zwiększa koszt wejścia w inwestycję (tzw. spread).

Ziemia – jedyne aktywo, którego „już nie produkują”

Jeśli dysponujesz większym kapitałem, grunty rolne i działki budowlane pozostają jedną z najlepszych form tezauryzacji majątku. Słynne powiedzenie Marka Twaina: „Kupujcie ziemię, przestali ją produkować” jest wciąż aktualne.

Ziemia jest aktywem o ograniczonej podaży. W przeciwieństwie do mieszkań, nie wymaga remontów, nie zużywa się, nie może zostać zniszczona przez nieuczciwego najemcę. W czasach wysokiej inflacji ceny gruntów historycznie rosną szybciej niż wskaźnik CPI. Jest to jednak inwestycja długoterminowa i o niskiej płynności – sprzedaż działki po dobrej cenie może zająć miesiące, a choćby lata. W sytuacji nagłej potrzeby gotówki, ziemia nie uratuje płynności tak gwałtownie jak złota moneta.

Waluty obce – dywersyfikacja geograficzna portfela

Trzymanie wszystkich oszczędności w jednej walucie (np. w złotym polskim) jest ryzykowne, zwłaszcza w kraju leżącym w strefie podwyższonego ryzyka geopolitycznego. Eksperci zalecają, by część „poduszki finansowej” trzymać w tzw. walutach rezerwowych.

  • Dolar amerykański (USD): W momentach globalnego paniki kapitał zawsze płynie do USA. Dolar umacnia się podczas kryzysów.
  • Frank szwajcarski (CHF): Szwajcaria od stuleci jest synonimem stabilności politycznej i finansowej. Frank jest klasyczną bezpieczną przystanią w Europie.

Gotówka w walucie obcej (fizyczne banknoty, a nie cyfry na koncie walutowym) daje poczucie bezpieczeństwa i możliwość szybkiego działania w razie konieczności wyjazdu lub załamania kursu waluty lokalnej.

Co to oznacza dla Ciebie? Twoja strategia przetrwania

Nie musisz być milionerem, by zabezpieczyć swoją przyszłość. Ochrona majątku w trudnych czasach to nie kwestia wielkich kwot, ale mądrych decyzji. Oto co powinieneś zrobić:

1. Nie trzymaj wszystkiego w banku

System bankowy jest bezpieczny do momentu, gdy nie jest. Historia Cypru czy Grecji pokazała, iż dostęp do własnych pieniędzy może zostać ograniczony z dnia na dzień. Warto mieć część kapitału w formie fizycznej (gotówka, kruszce) poza systemem bankowym, w bezpiecznym miejscu (sejf domowy, skrytka).

2. Zastosuj zasadę dywersyfikacji

Nie wkładaj wszystkich pieniędzy w złoto. Popularny model na trudne czasy to np.:

  • 20% Fizyczne złoto i srebro (ubezpieczenie od katastrofy).
  • 30% Gotówka w twardych walutach (na bieżące wydatki i okazje).
  • 50% Nieruchomości/Ziemia (jeśli posiadasz) lub akcje spółek dywidendowych (sektorów defensywnych, jak żywność czy energetyka).

3. Uważaj na fałszywki (Kupuj u dealerów)

Wzrost zainteresowania złotem to raj dla oszustów. Nigdy nie kupuj monet bulionowych „okazyjnie” na portalach ogłoszeniowych od osób prywatnych, jeżeli nie potrafisz ich zweryfikować. Korzystaj z autoryzowanych mennic i dużych dealerów, którzy biorą odpowiedzialność za sprzedawany towar. „Okazje” na rynku złota nie istnieją – cena jest globalna.

4. Rozważ „zestaw ewakuacyjny”

Eksperci survivalu finansowego sugerują posiadanie tzw. małych nominałów. Sztabka 1 kg złota jest warta fortunę, ale trudno nią zapłacić. Kilka uncji srebra czy małe złote monety (np. 1/10 uncji) dają elastyczność w sytuacjach kryzysowych.

Inwestowanie w trudnych czasach to nie wyścig o to, kto zarobi najwięcej. To maraton, w którym wygrywa ten, kto doniesie wartość swojego majątku do mety w nienaruszonym stanie. Fizyczne aktywa to twoja tarcza w świecie finansowej niepewności.

Idź do oryginalnego materiału