Pia pociągnęła mnie za sobą. Karolina Gajewska trenowała w Portugalii

12 godzin temu
– Wyjazd na zagraniczny obóz szkoleniowy zamiast na święta do rodziny – to rzeczywiście ogromne wyrzeczenie i poświęcenie, ale jest to wpisane w życiorys sportowca. Ten obóz bardziej mi pomoże. Zresztą, moja najbliższa rodzina już przywykła do tego, iż nie ma mnie w domu podczas Świąt Wielkanocnych. Od czterech lat mieszkam w Krakowie. Nie przyjeżdżam zbyt często do domu w Hrubieszowie. Po sezonie halowym zwykle na tydzień, po sezonie letnim – na dwa. Bardziej byłoby mi przykro, gdybym musiała pojechać na obóz w trakcie Bożego Narodzenia. Te święta mają jednak bardziej rodzinny charakter – mówi Karolina Gajewska (ur. 14 lutego 2001 r. w Zamościu), wychowanka Unii Hrubieszów i trenera Tomasza Magdziaka.Szansa na wyjazd do Portugalii w innym terminie była niewielka. – Mój trener jest nauczycielem w szkole, więc na takie wyjazdy wykorzystujemy dni wolne od nauki. Zresztą, na trenowaniu łatwiej mi skupić się na wyjazdowym obozie niż na własnych obiektach sportowych w Krakowie. Nie muszę się martwić o dojazd na stadion, bo jestem zakwaterowana w jego pobliżu. Czasu nie zajmuje mi przygotowanie posiłków i inne obowiązki – tłumaczy Karolina Gajewska.Od 25 marca do 2 kwietnia zawodniczka AZS AWF Kraków trenowała na obozie kadry narodowej w Hiszpanii. – Wiosną pogoda w Polsce jest niepewna. Bywa chłodno, deszczowo. Trudno w takich warunkach trenować. W Hiszpanii i Portugalii zawsze jest ciepło i słonecznie o tej porze roku. Cieszyłam się na ten wyjazd z kadrą, bo w ubiegłym roku się nie załapałam. Byłam piąta w mistrzostwach Polski w Bydgoszczy. Dopiero w tym roku, po całkiem niezłym dla mnie sezonie halowym, zostałam powołana do kadry. Ponoć wtedy nie byłam perspektywiczną zawodniczką, ale teraz już jestem – mówi Karolina Gajewska.Rekord życiowyPodczas tegorocznych halowych mistrzostwach Polski w Toruniu płotkarka rodem z Hrubieszowa ustanowiła nowy rekord życiowy w biegu na 60 m przez płotki – 8.06. Rezultat ten osiągnęła w eliminacjach. W drugiej spośród dwóch serii zajęła drugie miejsce. Szybsza w biegu kwalifikacyjnym numer dwa okazała się jedynie Pia Skrzyszowska. Brązowa medalistka późniejszych halowych mistrzostw świata w Glasgow i halowych mistrzostw Europy w Apeldoorn uzyskała czas 7.91. W finale Gajewska nie pobiegła ze względu na falstart. PRZECZYTAJ TEŻ: Wśród najszybszych Polek. Jak wypadli lekkoatleci klubów z Zamojszczyzny?– Sezon halowy był dla mnie słodko-gorzki. Z jednej strony cieszyłam się z „życiówki”, z drugiej byłam rozgoryczona dyskwalifikacją w finale. Ten bieg był dla mnie ogromną szansą. Czułam, iż jestem w stanie wywalczyć medal i zrobić minimum na halowe mistrzostwa Europy. W eliminacjach uzyskałam drugi czas. Nie spodziewałam się tego, iż tak gwałtownie pobiegnę. Myślę, iż Pia trochę „pociągnęła” mnie za sobą. W biegu finałowym bardzo chciałam skupić się na reakcji startowej. Wiedziałam, iż jak odpowiednio zareaguję na sygnał do startu, to wynik będzie dla mnie idealny. Chyba za bardzo chciałam to zrobić we właściwym momencie. Nie mam innego wytłumaczenia tego falstartu. Spodziewałam się żółtej kartki, a nie wykluczenia. Na nagraniach nie było widać tego falstartu. Nie czułam, iż wyszłam z bloków zbyt wcześnie. Dziewczyny, z którymi miałam rywalizować w finale, także mówiły, iż mój falstart nie był widoczny. Byłam zdziwiona tą dyskwalifikacją – opowiada Karolina Gajewska.Sportsmence nie jest łatwo ścigać się na płotkarskim dystansie 60 m. Zdecydowanie lepiej się czuje w biegu na „setkę”. – Jestem jedną z najwyższych w Polsce zawodniczek, uprawiających bieg przez płotki. Mam 175 cm wzrostu. Niższe dziewczyny uciekają mi na starcie. Muszę potem je dogodnić. Niższe zawodniczki wykonują osiem kroków przed pierwszym płotkiem, a ja – siedem. Na krótszym dystansie bywa to kłopotliwe. Ale jakoś sobie z tym radzę. Chciałam w tym sezonie halowym biegać na 60 m regularnie w czasie około 8.20, a osiągnęłam „życiówkę” 8.06. Naprawdę jestem z siebie dumna – mówi Karolina Gajewska.Plan na sezon letniZawodniczka ma konkretne plany na sezon letni. Celem nadrzędnym jest start w letniej Uniwersjadzie w Niemczech. – Żeby zakwalifikować się na międzynarodowe mistrzostwa uniwersyteckie w biegu na 100 m przez płotki, będę musiała się znaleźć w top dwa w Polsce. Pia się nie załapie, bo nie jest studentką, więc moje szanse wzrosną. W ubiegłym roku bliska byłam uzyskania klasy mistrzowskiej międzynarodowej. Potrzebowałam wtedy uzyskać czas 13.20, a mój rekord życiowy okazał się gorszy zaledwie o jedną setną sekundy. Irytowało mnie to, bo powinnam już biegać w czasie 13.10, a ja marzę o zbliżeniu się do magicznej granicy trzynastu sekund. Nie chcę jednak planować i zapowiadać, żeby nie zapeszać. Na pewno zrobię wszystko, co w mojej mocy, by te cele osiągnąć. Nie odpuszczę. Wskaźnik kwalifikacyjny na mistrzostwa świata w Tokio wynosi 12.73, ale taki wynik w tym sezonie jest dla mnie nieosiągalny. Może w przyszłym roku pojadę na mistrzostwa Europy – mówi Karolina Gajewska.Sportsmenka marzy o pierwszym medalu mistrzostw Polski seniorów w biegu na 100 m przez płotki. PRZECZYTAJ TEŻ: Gmina Hrubieszów daje pół miliona szpitalowi– Fajnie by było powalczyć w Bydgoszczy o medal. Na pewno miejsce na podium będzie w moim zasięgu. Obym tylko zdołała utrzymać optymalną formę do końca sierpnia. Nie bardzo odpowiada mi miejsce rozgrywania mistrzostw Polski. Zresztą, nie tylko ja narzekałam w poprzednim sezonie na to, iż trzeba było biegać w Bydgoszczy pod wiatr. A wiatry w sierpniu są tam zawsze bardzo silne – mówi Karolina Gajewska.Kolekcja medaliW swojej kolekcji ma dziesięć medali mistrzostw kraju, ale wywalczyła je w kategoriach U23 (młodzieżowcy) i U20 (juniorzy). Zwykle stawała na podium razem z klubową sztafetą „krótką” i „długą”, ale też mieszaną (mix) i cztery razy 200 m (w hali). jeżeli chodzi o biegi indywidualne, to w 2020 r. w Radomiu wywalczyła srebrny medal w biegu na 400 m przez płotki w kat. U20 (czas 59.96), natomiast dwa lata później w Poznaniu także zdobyła srebro w tejże konkurencji, ale już w kat. U23 (czas 60.14). – Dwa razy uczestniczyłam w lekkoatletycznych meczach międzynarodowych, ale nie uważam, iż były to najważniejsze starty w mojej karierze. To, co najlepsze, dopiero przede mną – twierdzi Karolina Gajewska.Informatyka zamiast sportuSportsmenka obchodzi urodziny w święto zakochanych. Ponoć osoby urodzone 14 lutego „bywają bardzo nadpobudliwe i energiczne, nie potrafią usiedzieć w miejscu, dlatego niemal ciągle muszą być aktywne i coś robić”, ale też „wykazują się bystrością umysłu i wyróżniają się nieprzeciętną inteligencją”. – Może jest w tym sporo prawdy – śmieje się Karolina Gajewska.We wrześniu zawodniczka AZS AWF Kraków będzie broniła pracy magisterskiej. – Studiuję informatykę i ekonometrię na Akademii Górniczo-Hutniczej. I z tym zawodem wiążę swoją przyszłość. Chciałabym już podjąć jakąś pracę, chociaż na pół etatu, albo jakiś staż, by zbierać doświaczenie zawodowe. Praca na pełnym etacie nie będzie możliwa, bo chciałabym jeszcze rozwijać się w sporcie – mówi Karolina Gajewska.
Idź do oryginalnego materiału