Piękne i niebezpieczne. Zielone papugi podbijają polskie miasta

7 godzin temu

Spacerując po parkach Berlina, Amsterdamu czy Londynu, można doświadczyć niecodziennego widoku – jaskrawozielonych papug z charakterystycznymi kolorowymi obrączkami wokół szyi, swobodnie latających pomiędzy drzewami. Te egzotyczne ptaki, aleksandretty obrożne, nie są uciekinierami z ogrodów zoologicznych ani porzuconymi pupilami. To przedstawiciele nowego, inwazyjnego gatunku, który systematycznie kolonizuje Europę. w tej chwili granica ich występowania przesuwa się coraz bardziej na wschód, a eksperci są pewni – niedługo staną się stałym elementem polskiego krajobrazu.

fot. Warszawa w Pigułce

Aleksandretty obrożne to średniej wielkości papugi, naturalnie występujące w ciepłych regionach Afryki i Azji, głównie na Półwyspie Indyjskim. Ich obecność w Europie to efekt zarówno przypadkowych ucieczek z hodowli, jak i umyślnych wypuszczeń przez właścicieli, którzy nie spodziewali się, iż ptaki te nie tylko przetrwają w europejskim klimacie, ale zaczną tworzyć stabilne, rozmnażające się populacje. w tej chwili w zachodniej części kontynentu żyje już ponad 25 tysięcy tych egzotycznych ptaków, z czego ponad 5 tysięcy zamieszkuje tereny Niemiec, tuż przy naszej zachodniej granicy.

Pierwsze potwierdzone przypadki gniazdowania aleksandrett w Polsce odnotowano już siedem lat temu w Nysie na Dolnym Śląsku. Dwie papugi, które uciekły lokalnemu hodowcy, założyły gniazdo w parku w centrum miasta i doczekały się co najmniej dwóch piskląt. Od tego czasu obserwacje tych ptaków stają się coraz częstsze, a ich liczebność systematycznie rośnie. Wszystko wskazuje na to, iż Nysa może stać się epicentrum ekspansji tych egzotycznych przybyszów na pozostałe regiony Polski.

Co sprzyja adaptacji tych tropikalnych ptaków do naszego, pozornie nieodpowiedniego klimatu? Przede wszystkim obserwowane w ostatnich latach ocieplenie. Łagodniejsze zimy umożliwiają przetrwanie aleksandrettom, które okazały się znacznie bardziej odporne na chłód, niż początkowo sądzono. Dodatkowo, życie w zurbanizowanym środowisku oferuje im liczne udogodnienia – cieplejszy mikroklimat miast, dostępność pożywienia w parkowych karmnikach oraz liczne miejsca nadające się na założenie gniazd.

Aleksandretty obrożne to ptaki niezwykle towarzyskie, żyjące w hałaśliwych stadach, które w niektórych rejonach Europy Zachodniej liczą choćby kilkaset osobników. Ich dieta jest dość zróżnicowana – żywią się nasionami, owocami, orzechami, kwiatami i pąkami roślin. W warunkach miejskich nie gardzą również resztkami ludzkiego pożywienia, co dodatkowo ułatwia im przetrwanie. W Nysie zaobserwowano, jak bez problemu korzystają z karmników, dzieląc posiłek z rodzimymi sikorkami.

Jednakże za ich egzotyczną urodą i interesującymi zachowaniami kryje się poważny problem ekologiczny. Aleksandretty są klasyfikowane jako gatunek inwazyjny, który może stanowić zagrożenie dla lokalnej różnorodności biologicznej. Dzięki swojej inteligencji, silnemu dziobowi i agresywnemu temperamentowi skutecznie konkurują z rodzimymi gatunkami ptaków o miejsca lęgowe i pożywienie. Często zajmują naturalne dziuple lub sztuczne budki lęgowe, wypierając słabsze gatunki, takie jak szpaki, kowaliki czy niektóre gatunki dzięciołów.

Ich silne dzioby, doskonale przystosowane do rozłupywania twardych orzechów i nasion, stają się również narzędziem destrukcji. Aleksandretty potrafią modyfikować swoje otoczenie, tworząc substytutowe dziuple w budynkach, co prowadzi do uszkodzeń elewacji i konstrukcji. W miastach zachodniej Europy coraz częściej słychać skargi mieszkańców nie tylko na niszczycielską działalność tych ptaków, ale również na ich hałaśliwe zachowanie. Aleksandretty komunikują się dzięki głośnych, przenikliwych, skrzekliwych odgłosów, które dla wielu osób są uciążliwe, szczególnie gdy w pobliżu zamieszkuje większa kolonia tych papug.

Ciekawostką jest zdolność aleksandrett do naśladowania dźwięków, choć umiejętność ta jest mniej rozwinięta niż u słynnych papug żako. Niemniej, niektóre osobniki potrafią powtarzać proste słowa czy dźwięki, co dodatkowo zwiększa zainteresowanie tymi ptakami wśród mieszkańców miast. Ta fascynacja ich egzotyką i zachowaniem często prowadzi do dokarmiania, co jeszcze bardziej ułatwia aleksandrettom adaptację i przetrwanie w nowym środowisku.

Naukowcy zajmujący się inwazyjnymi gatunkami podkreślają, iż zatrzymanie ekspansji aleksandrett może być niezwykle trudne, a choćby niemożliwe. Doświadczenia z innych państw europejskich pokazują, iż gdy populacja tych papug osiągnie pewien poziom liczebności, skuteczne kontrolowanie jej staje się praktycznie niewykonalne. W Londynie, gdzie aleksandretty pojawiły się już w latach 70. ubiegłego wieku, ich liczba wzrosła z kilkudziesięciu do kilku tysięcy osobników, pomimo prób ograniczania rozrostu populacji.

Sytuacja ta stawia przed nami poważne pytania dotyczące ochrony przyrody i zarządzania inwazyjnymi gatunkami. Z jednej strony, aleksandretty mogą stanowić zagrożenie dla lokalnej bioróżnorodności i równowagi ekosystemów. Z drugiej strony, są już elementem nowej rzeczywistości kształtowanej przez zmiany klimatyczne i działalność człowieka. Ich obecność może być postrzegana jako swego rodzaju wskaźnik zachodzących zmian środowiskowych.

Obserwacje z Nysy wskazują, iż aleksandretty obrożne już zadomowiły się w Polsce i prawdopodobnie będą zwiększać swoją liczebność oraz zasięg występowania. Łagodniejsze zimy, dostępność pożywienia i brak naturalnych wrogów tworzą idealne warunki dla ich ekspansji. Możliwe, iż w niedalekiej przyszłości widok zielonych papug stanie się równie powszechny w polskich parkach, jak w tej chwili widok gołębi czy wróbli.

Niektórzy ornitolodzy sugerują, iż aleksandretty mogą być zwiastunem szerszego zjawiska – stopniowej zmiany składu gatunkowego europejskiej awifauny w odpowiedzi na globalne ocieplenie. Wraz ze wzrostem temperatury, coraz więcej gatunków ptaków typowych dla regionów śródziemnomorskich i subtropikalnych będzie przesuwać swój zasięg na północ, docierając również do Polski. Aleksandretty mogą być tylko pierwszym z wielu egzotycznych gatunków, które w nadchodzących dekadach staną się stałym elementem naszego krajobrazu.

Dla miłośników ptaków i przyrody ekspansja aleksandrett stwarza mieszane uczucia. Z jednej strony, ich obecność dodaje kolorytu miejskim parkom i stanowi interesujący obiekt obserwacji. Z drugiej strony, istnieje uzasadniona obawa o los rodzimych gatunków, które mogą nie wytrzymać konkurencji z tymi silnymi i agresywnymi przybyszami. Jedno jest pewne – aleksandretty obrożne na dobre wpisały się już w europejski krajobraz i najprawdopodobniej staną się stałym elementem polskiej awifauny.

W miarę jak klimat będzie się przez cały czas ocieplał, możemy spodziewać się dalszej ekspansji tych egzotycznych ptaków. Być może za kilka lat spacerowicze w warszawskich Łazienkach, krakowskich Plantach czy gdańskim parku Oliwskim będą podziwiać nie tylko tradycyjne wiewiórki i sikorki, ale również jaskrawozielone papugi, które jeszcze niedawno kojarzyły się wyłącznie z tropikalnymi krajobrazami. Będzie to kolejny, widoczny gołym okiem dowód na to, jak działalność człowieka i zmiany klimatyczne przekształcają otaczający nas świat, często w nieprzewidywalny i nieodwracalny sposób.

źródlo: TwojaPogoda.pl/Birding Poland/Warszawa w Pigułce

Idź do oryginalnego materiału