W 25. kolejce spotkań 4. ligi małopolskiej zdecydowanie lepiej z naszych zespołów zaprezentowali się gracze Lubania Maniowy, którzy wygrali wyjazdowe spotkanie z MKS Trzebinią. Watra Białka Tatrzańska z kolei swoje spotkanie przegrała, choć w opinii jej szkoleniowca całkowicie niesłusznie.
LKS Jawiszowice – Watra Białka Tatrzańska 2:1 (0:0)
Bramka dla Watry: Wójcik 75
Watra: Piechota – Gruszecki, Luca, Łukaszczyk, Majeran, Sendor, Lutsenko, Wójcik, Dudek, Porębski, Bocheńczak
– Jesteśmy bardzo rozczarowani, bo patrząc na przebieg meczu, zasłużyliśmy na więcej – przekonuje trener Watry, Piotr Kapusta – Do około 60. minuty graliśmy solidnie, a wynik utrzymywał się na poziomie 0:0. Niestety, popełniliśmy błąd w defensywie i przeciwnik zdobył bramkę na 0:1. Chwilę później, mimo iż mieliśmy dwie świetne okazje na wyrównanie, to po stałym fragmencie gry straciliśmy drugiego gola. Gol kontaktowy na 1:2 dał nam nową energię – zaczęliśmy dominować, mocniej zaatakowaliśmy, stworzyliśmy kolejne stuprocentowe sytuacje. Niestety, żadnej z nich nie udało się zamienić na bramkę. Uważam, iż przy
MKS Trzebinia – Lubań Maniowy 1:3 (0:0)
0:1 Magdziarczyk 60, 1:1 Zembol 77, 1:2 Kasperczyk 80, 1:3 Sobuś 90+5
Lubań: Sikora – Bałos, Potoniec (80 Sobuś), Kasperczyk, Jandura, Czajkowski (55 Plewa), Pluta (70 Bryja), Magdziarczyk (88 Janeczek), Faron, Zaika, Chlipała
– Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Widać było, jaką wagę miało to spotkanie – z obu stron było dużo szacunku i ostrożności, a drużyny skupiły się przede wszystkim na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki.. Po przerwie lepiej weszła w mecz Trzebinia, która grała z wiatrem i sprawiła nam sporo problemów. Mieliśmy trudności z wyjściem z własnej połowy, ale mimo tego udało nam się – po bardzo ładnej akcji – zdobyć bramkę na 0:1. Niestety, chwilę później przeżywaliśmy kryzys – zbyt głęboko się cofnęliśmy, zabrakło zdecydowania, i rywale doprowadzili do remisu. najważniejsze jednak było to, iż zespół zareagował bardzo dobrze. gwałtownie odzyskaliśmy prowadzenie po trafieniu Kasperczyka, a w doliczonym czasie wynik ustalił Sobuś. Jestem bardzo zadowolony z postawy drużyny. To niezwykle cenne trzy punkty, szczególnie w kontekście naszej sytuacji w tabeli. Może nie wygraliśmy jak zespół lepszy piłkarsko, ale na pewno bardziej konkretny i zdeterminowany – podsumował trener Lubania Łukasz Schreiner.