Piłka nożna 4. liga. Rehabilitacja Watry

Piłkarze Watry Białka Tatrzańska błyskawicznie zrehabilitowali się za sobotnią porażkę na własnym boisku z Okocimskim Brzesko i dzisiaj, w zaległym meczu rozgrywek 4. ligi pokonali – pełniąc rolę gospodarza na stadionie w Rabce Zdój – Pcimiankę Pcim 5:3

Już w 11. minucie gospodarze objęli prowadzenie – Lutsenko zagrał znakomitą piłkę ze środka pola na prawe skrzydło, gdzie dopadł do niej Bocheńczak. Przyjął ją kierunkowo w polu karnym i mocnym strzałem po długim rogu otworzył wynik spotkania.

W 25. minucie Watra była bliska podwyższenia prowadzenia – po zagraniu w uliczkę do Ustupskiego napastnik gospodarzy w pełnym biegu wyprzedził obrońcę, ale jego uderzenie minimalnie minęło dalszy słupek. Trzy minuty później znów gorąco pod bramką gości – Styrczula dograł piłkę na dziesiąty metr do Bocheńczaka, który przyjął ją na klatkę i potężnie uderzył z powietrza, trafiając w zewnętrzną część słupka.

W 35. minucie Dziadkowiec sfaulował w polu karnym Rudzkiego, a pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Styrczula, który podwyższył wynik na 2:0. Tuż po przerwie, dokładnie w 45. minucie i 40. sekundzie, Pullen oddał mocny strzał w prawy róg – bramkarz Pcimianki zdołał jeszcze odbić piłkę, ale czujny Ustupski dopadł do niej i precyzyjnym, płaskim strzałem zdobył bramkę na 3:0.

W 55. minucie goście cieszyli się z pierwszego gola – po szybkim ataku Badmus popędził prawą stroną i mocnym strzałem w lewy dolny róg pokonał Kobala. Dwie minuty później Pcimianka ponownie zagroziła – po składnej akcji Badmus odegrał do Moniaka, który techniczną podcinką przedarł się między dwóch obrońców i uderzył mocno, ale dobrze ustawiony Kobal przerzucił piłkę nad poprzeczką. Chwilę później, w 58. minucie, goście zdobyli kontaktową bramkę – Mwakanya trafił z lewej strony pola karnego, pokonując bramkarza gospodarzy.

W 60. minucie Kobal po raz kolejny uratował swój zespół, broniąc groźny strzał Fujaka w bliższy róg. Odpowiedź Watry przyszła osiem minut później – po uderzeniu z prawej strony Ropek odbił piłkę, która spadła przy lewym słupku, ale Rudzki z kilku metrów głową nie trafił do pustej bramki. W 70. minucie gospodarze w końcu odzyskali kontrolę – kapitalne podanie Kobala otworzyło drogę Bocheńczakowi, który w pełnym biegu przyjął piłkę, a dobitką w lewy górny róg akcję sfinalizował Gimenez, podwyższając na 4:2. Zaledwie minutę później było już 5:2 – Pochroń, który pojawił się po przerwie, wykorzystał podanie z prawej strony pola karnego i mocnym uderzeniem zdobył kolejną bramkę dla Watry.

W końcówce spotkania gospodarze nieco spuścili z tonu. Między 77. a 85. minutą Kobal musiał trzykrotnie ratować swój zespół – najpierw efektownie obronił strzał z dystansu, potem zatrzymał próbę z bliska, a w ostatniej sytuacji odbił płaski strzał nogami. W 87. minucie goście zdobyli trzecią bramkę – najlepszy w ich szeregach Moniak po krótkim rozegraniu rzutu rożnego minął dwóch rywali i z ostrego kąta trafił idealnie w boczną siatkę dalszego słupka, ustalając wynik na 5:3. W doliczonym czasie gry ten sam zawodnik ponownie spróbował szczęścia – po zwodzie na lewą nogę uderzył po krótkim rogu, jednak Kobal szczęśliwie odbił piłkę, która trafiła jeszcze w słupek.

Watra Białka Tatrzańska – Pcimianka Pcim 5:3 (2:0)

1:0 Bocheńczak 11, 2:0 Styrczula 35 z karnego, 3:0 Ustupski 46, 3:1 Badmus 56, 3:2 Mwakanya 60, 4:2 Giemenz 70, 5:2 Pochorń 72, 5:3 Moniak 87

Watra: Kobal – Porębski, Łukaszczyk, Giemenez (79 Bryja), Styczula, Pullen (60 Pochroń), Kozłowski, Lutsenko (65 O. Okas), Rudzki (72 D. Okas), Bocheńczak, Ustupski (82 Remiasz)

Pcimianka: Ropek – Janeczek, Ghaseme, Mazur (80 Usachov), Dziadzkowiec, Fujak, Badmus, Pavlenko, Mwakanya (75 Kieliś), Nepokryti, Moniak

Sędziował Szymon Putek. Żółte kartki: Pavlenko, Dziadkowiec.