Spotkanie 5. ligi pomiędzy LKS Szaflary a KS Nowa Jastrząbka Żukowice rozegrano wyjątkowo na boisku w Nowym Targu – murawa w Szaflarach po intensywnych opadach deszczu nie nadawała się do gry. Dla obu drużyn, sąsiadujących w dolnych rejonach tabeli, był to mecz o ogromnym ciężarze gatunkowym. Szaflarzanie liczyli na komplet punktów, jednak ostatecznie musieli zadowolić się remisem.
Początek meczu nie ułożył się po myśli gospodarzy. Już w 7. minucie goście objęli prowadzenie po indywidualnej akcji Osucha, który minął obrońcę i precyzyjnym strzałem z 11 metra pokonał bramkarza Szaflar. Chwilę później mogło być 0:2, ale tym razem zawodnik Nowej Jastrząbki uderzył niecelnie.
Dopiero w 25. minucie LKS odpowiedział groźnym atakiem – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łojas główkował mocno, ale bramkarz gości popisał się dobrą interwencją. Ten sam zawodnik chwilę później spróbował indywidualnej akcji, jednak jego uderzenie minęło bramkę.
Po przerwie to przyjezdni znów byli bliżej gola – w 53. minucie Mazur znalazł się w świetnej sytuacji, ale Zhuk skutecznie obronił jego strzał. W 65. minucie Szaflary wyprowadziły groźną kontrę – Marco zagrał w tempo do Furczona, jednak ten nie trafił w bramkę.
Przełom nastąpił w 69. minucie. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Kolasę, piłka spadła w polu karnym pod nogi Wojtanka, który uderzył pewnie i doprowadził do wyrównania.
Szaflary poszły za ciosem. Już trzy minuty później Kolasa miał świetną okazję, ale nie zdołał pokonać bramkarza. W 75. minucie po strzale Furczona piłka trafiła w słupek, a chwilę później Kolasa przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem gości.
W końcówce meczu to gospodarze mogli mówić o szczęściu – w 83. minucie piłka po strzale zawodnika Nowej Jastrząbki odbiła się od słupka.
LKS Szaflary – Nowa Jastrząbka 1:1 (0:1)
0:1 Osuch 11 , 1:1 Wojtanek 69
Szaflary: Zhuk – Łojas, Bryja, N. Żulewski, Wójciak (86 Mrowca), Furczon (89 Wróbel), Krasoń (89 Bryniarski), Dziedzic (46 Wojtanek), Masłowski (85 J. Żulewski), Marco, Bryjak (60 Kolasa)
















