Piłka ręczna: Lider poległ w Zamościu. Pokonała go Padwa Zamość

2 godzin temu
„Po emocjonującym meczu, pełnym walki i determinacji, przełamaliśmy złą passę w starciach z Grunwaldem, odnosząc pierwsze w historii zwycięstwo nad rywalem z Wielkopolski” – czytamy w relacji z zawodów, opublikowanej przez zamojski klub w mediach społecznościowych.Padwa zagrała w składzie: Dragan, Gawryś – Bączek 5, Szymański 4, Adamczuk 3, Skiba 2, Kawka 2, Bielko 2, Morawski 2, Szeląg 2, Golański 2, Fugiel 1, Małecki 1, Wleklak 1, Czerwonka, Florkiewicz.PRZECZYTAJ TEŻ: W meczu wieńczącym sezon Ligi Centralnej Padwa Zamość poniżej oczekiwań – Mecz był pełen emocji. W pierwszych minutach obie drużyny popełniały wiele błędów, jakby zdawały sobie sprawę z wagi tego spotkania, co wywoływało stres. W ciągu pierwszych siedmiu minut padły zaledwie trzy bramki (1:2). Grunwald grał twardo w obronie i wyprowadzał szybkie kontry. Nasi przeciwnicy mieli trudności w ataku (zdobyli zaledwie cztery bramki w 17 minut), a w obu zespołach wiele rzutów było niecelnych. W 17 minucie, po bramce Wiktora Kawki, objęliśmy prowadzenie 7:4, ale w tym momencie nastąpił nasz ośmiominutowy przestój. Trener Grunwaldu Michał Tórz poprosił o czas, a to przyniosło efekty. Dodatkowo w 19 minucie Tomasz Fugiel został ukarany czerwoną kartką za faul na przeciwniku w trakcie rzutu. W 22 minucie, po bramce Kacpra Siejka, Grunwald wyrównał (7:7), a minutę później, po rzucie karnym Mikołaja Płoskiego, objął prowadzenie. W 29 minucie z rzutu karnego wyrównał Igor Bielko (10:10), ale minutę później Adam Pacześny zdobył bramkę. Do przerwy Grunwald prowadził jedną bramką. Wyrównaliśmy w 32 minucie po rzucie karnym Mateusza Morawskiego, a dwie minuty później, po bramce Kamila Szeląga – również z rzutu karnego – objęliśmy prowadzenie 12:11. Druga połowa nie była już tak defensywna, a bramki zaczęły padać jedna za drugą. Tym razem to Grunwald miał przestój, a my – po trzech bramkach z rzędu Kacpra Adamczuka – prowadziliśmy w 42 minucie już 18:13. Grunwald zaczął mieć z nami ogromne problemy, a korzystny wynik coraz bardziej się od niego oddalał. W 50 minucie, po bramce Łukasza Szymańskiego, prowadziliśmy już 23:17. Wszystko układało się po naszej myśli. Wydawało się, iż zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. W końcówce spotkania Grunwald zaczął jednak grać bardzo agresywnie, a w 51 minucie, po bramce Mikołaja Przybylskiego, zmniejszył stratę na 25:22. Przy ogłuszającym dopingu kibiców i dzięki znakomitym interwencjom Alana Dragana nie pozwoliliśmy sobie odebrać zwycięstwa i ostatecznie wygraliśmy 27:23 – relacjonuje zamojski klub.W piątej kolejce rozgrywek Padwa zagra na wyjeździe z Jurandem Ciechanów. Mecz zaplanowany został na piątek, 10 października (godz. 17).LIGA CENTRALNAWyniki meczów czwartej kolejki: Pogoń Szczecin – AZS AWF Biała Podlaska 33:31 (11:15), Śląsk Wrocław – Miedź Legnica 35:26 (18:11), SMS ZPRP Kielce – AZS AGH Kraków 23:36 (12:12), Padwa Zamość – Grunwald Poznań 27:23 (10:11), Gwardia Koszalin – Stal Gorzów Wielkopolski 25:29 (11:11), AZS UW Warszawa – Nielba Wągrowiec 34:41 (13:20), Anilana Łódź – Jurand Ciechanów 31:28 (17:15).Więcej sportowych relacji w najnowszym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Idź do oryginalnego materiału