Na stadionie w Werbkowicach, tak jak wcześniej w Hrubieszowie, jedną bramkę stracił i jedną zdobył, a w karnych wygrał 4:3. W środowym meczu z Kryształem piłkarze z gminy Zamość wykorzystali wszystkie „jedenastki”. W piątej serii karnych Jakub Posikata nie musiał już strzelać, bowiem wynik był już rozstrzygnięty. – W ostatnich latach mieliśmy tyle konkursów rzutów karnych w Pucharze Polski, iż nie jestem w stanie zliczyć i zapamiętać. Na treningach ćwiczymy strzelanie karnych. Jest to konieczne, dopóki uczestniczymy w rozgrywkach pucharowych – mówi Sebastian Luterek, szkoleniowiec Gryfa.A my policzyliśmy. W ostatnich pięciu sezonach Gryf aż dziewięć razy strzelał karne po remisie w meczu pucharowym. Co ciekawe, w środę na stadionie w Werbkowicach obie bramki w trakcie gry także padły z karnego. W 50 minucie skutecznie z „wapna” strzelił Adrian Wołoch, a czternaście minut później do remisu z karnego doprowadził Oleksandr Kuszcz-Wasyliszyn. Pierwsza „jedenastka” była konsekwencją faulu Jakuba Laskowskiego na Bartłomieju Reszczyńskim. W drugiej sytuacji obchodzący w dniu meczu dwudziestą pierwszą rocznicę swoich narodzin Kuszcz-Wasyliszyn został sfaulowany przez Jakuba Kaczoruka. Warto dodać, iż w konkursie karnych Wołoch okazał się nieskuteczny (strzelił nad bramką), a Kuszcz-Wasyliszyn powtórzył swój wyczyn.PRZECZYTAJ TEŻ: "Stałe fragmenty gry" skuteczną bronią Motoru II Lublin – Ten mecz przyjemnie się oglądało. Konkurowały ze sobą dwa zespoły, które chciały ładnie grać w piłkę. Znam trenera Sebastiana Luterka, dlatego wiedziałem, iż taki styl gry będzie wpajał swoim piłkarzom, a my staraliśmy się im przeciwstawić tym samym – mówi Zbigniew Wójcik ze sztabu szkoleniowego Kryształu.Pierwsza połowa meczu należała do Gryfa, druga część zawodów była wyrównana. – Zagraliśmy dużo lepiej niż wcześniej z Unią w Pucharze Polski i Potokiem w lidze. Boisko w Werbkowicach było w bardzo dobrym stanie, więc mogliśmy się wykazać dobrą grą. W pierwszej połowie wypracowaliśmy wystarczająco dużo sytuacji podbramkowych, żeby „otworzyć” wynik, ale jednak byliśmy nieskuteczni. Po przerwie też mieliśmy kilka okazji do zdobycia zwycięskiej bramki, ale nasza niemoc strzelecka spowodowała, iż znów musieliśmy wykonywać karne – komentuje trener Luterek.Kryształ Werbkowice – Gryf Gmina Zamość 1:1 (0:0), w karnych 3:4Gole: 1:0 Wołoch 50 (z karnego), 1:1 Kuszcz-Wasyliszyn 64 (z karnego).Karne: Wołoch (strzał nad bramką), 0:1 Sałamacha, 1:1 Barwiak, 1:2 Zawadzki, 2:2 Reszczyński, 2:3 Wistowski, 3:3 Staruszkiewicz, 3:4 Kuszcz-Wasyliszyn, Woźniak (strzał obok słupka).Kryształ: Woźniak – Kucharczuk (78 Domański), Kaczoruk, Staruszkiewicz, Wołoch – Góra, Durkalewicz (89 Zaklekta), Berdzik, Kycko (70 J. Sanek), Reszczyński – Barwiak; trenerzy Wójcik, Kogut.Gryf: Pędzich – Posikata, Laskowski, M. Luterek, Krzywonos – Sienkiewicz (46 Wistowski), Małecki (82 Kosiński), Pupeć (66 Zawadzki), Sałamacha, Niderla (86 Mamełka) – Kuszcz-Wasyliszyn; trener S. Luterek.Żółte kartki: Berdzik (Kryształ), M. Luterek, Krzywonos, Sienkiewicz (Gryf). Sędziował: Kluk (Nowosiółki).