Piłkarski puchar Polski. Łada 1945 Biłgoraj czeka na Avię

9 godzin temu
Łada 1945 Biłgoraj została pierwszym finalistą wojewódzkich rozgrywek Pucharu Polski. Podopieczni trenera Marcina Zająca na własnym stadionie po dogrywce pokonali 1:0 Start 1944 Krasnystaw, a tę jedyną w tym spotkaniu bramkę zdobył Bohdan Krywołapow. W finale biłgorajska drużyna zagra z Podlasiem Biała Podlaska lub Avią Świdnik. O awans do finału zespoły trzecioligowe zmierzą się w środę, 4 czerwca o godz. 18 na stadionie w Białej Podlaskiej. Finał, którego gospodarzem będzie Łada, zaplanowany został na 11 czerwca (środa).Biłgorajscy piłkarze, a zwłaszcza mieszkający i pracujący od dziesięciu lat w Świdniku Wojciech Białek, chcieliby spotkać się w finale z Avią. – Oczywiście będę kibicował w tym drugim półfinale Avii. To mój były klub. Grałem w nim łącznie dwanaście lat. jeżeli w finale przyszłoby nam się zmierzyć z Avią, to byłby to fajny mecz nie tylko dla mnie, ale też dla kibiców obu klubów. Byłby to także trudny dla nas mecz. Avia w ostatnim czasie znalazła się na fali wznoszącej. Wygrała kilka meczów w III lidze. Oglądałem w Internecie jej niedawny mecz derbowy ze Świdniczanką. Zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. I wygrała te derby. Podlasie będzie miało atut własnego boiska, ale Avię stać na zwycięstwo w Białej Podlaskiej, choć trzeba pamiętać, iż mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami, nie zawsze zespół wyżej notowany w tabeli wygrywa. Warto też zwrócić uwagę na to, iż dla Avii i Podlasia ten sezon jest już stracony w III lidze. Oba kluby przystępowały do rozgrywek z myślą o walce o awans do II ligi lub osiągnięciu co najmniej prawa do gry w barażach. Na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek Avia jest w tabeli piąta, Podlasie zajmuje dziewiąte miejsce. Oba zespoły liczyły na więcej, więc pewnie zechcą się odkuć w Pucharze Polski – mówi nam Wojciech Białek.43-letni napastnik mógł zostać bohaterem Łady w meczu ze Startem, jednak wybitnie mu się nie wiodło pod bramką rywala z Krasnegostawu. Zaprzepaścił kilka wybornych okazji strzeleckich. Do tego w 50 minucie nie wykorzystał rzutu karnego (Dmytro Janczuk został sfaulowany przez Radosława Lenarda). Strzał z „wapna” piłkarza Łady obronił bramkarz Krystian Bartoszek, który w tym spotkaniu zaliczył jeszcze kilka udanych interwencji. PRZECZYTAJ TEŻ: Piłkarska Klasa A: Roztocze Szczebrzeszyn z awansem na stulecie– Byłem strasznie zły na siebie po tym meczu. Całe szczęście, iż wygraliśmy to spotkanie. Po zawodach natychmiast podeszłem do chłopaków, by im podziękować za to zwycięstwo i awans do finału. To ja powinienem zapewnić drużynie ten sukces. Naliczyłem cztery zmarnowane przeze mnie wyborne okazje, w tym rzut karny. Piłka po moich strzałach jak zaczarowana nie chciała jednak wpaść do bramki Startu. Wynik meczu uważam za sprawiedliwy. Myślę, iż zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Z przebiegu całego meczu byliśmy zespołem lepszym. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, stworzyliśmy więcej sytuacji podbramkowych. Start przeważnie się bronił. Próbował kontratakować. Też miał kilka okazji do zdobycia bramki. Gdyby pierwszy w tym meczu strzelił gola, to pewnie byśmy nie odrobili tej straty, bo zespół z Krasnegostawu skupiony był na uważnej grze w defensywie – komentuje Białek.Łada 1945 Biłgoraj – Start 1944 Krasnystaw 1:0 (po dogrywce)Gol: 1:0 Krywołapow 115.Łada: Wójcicki – Gonczarewicz, Błajda, Chmura, Giletycz (62 Woźniak) – Czułowski (69 Dorosz), Krywołapow, Janczuk – Wojtyło (110 Szmit), Białek (91 Cygan), Okoń (46 Kogut); trener Zając.Start: Bartoszek – Bronowicki, Saj, Więczkowski, D. Pachuta (43 Czochrowski) – Jabłoński (119 Buk), Chariasz (119 Moniakowski), Lenard (120 Wojciechowski) – Boczuliński (77 Brzyski), Strug, Bałaszek (77 Kukulski); trener D. Sołdecki.Żółte kartki: Dorosz, Wójcicki, Krywołapow, Cygan, Janczuk (Łada), Lenard, Brzyski, Bronowicki (Start). Sędziował: Złomańczuk (Lublin).
Idź do oryginalnego materiału