Piłkarskie święto w Kielcach. Korona zmierzy się z mistrzem Polski

7 godzin temu

W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zmierzy się przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok. Faworytem niedzielnej konfrontacji jest aktualny mistrz Polski, który mimo ostatniej porażki na swoim stadionie z Zagłębiem Lubin, wciąż ma szansę na obronę tytułu.

Gospodarze będą musieli sobie radzić bez kilku podstawowych piłkarzy, ale szczególnie dotkliwy może być brak Adriána Dalmau. Absencja hiszpańskiego napastnika może być szansą dla innych piłkarzy zawodników.

– To otwiera wiele szans, bo jest możliwość występu Jewgienija Szykawki, czy Daniela Bąka, ale wiadomo, iż tracimy zawodnika, który zdobył dla nas dziesięć bramek. To nie jest taka, bym powiedział, zwykła absencja. Szkoda, iż akurat w końcówce sezonu złapała go taka przypadłość, ale trudno, będziemy sobie radzić bez niego. Mam nadzieję, iż Sziki i Bączek godnie go zastąpią – powiedział trener Jacek Zieliński.

– Przyjedzie do nas aktualny mistrz Polski, ale to nie oznacza, iż stoimy od razu na straconej pozycji. Nie ma żadnych symptomów ku temu, iż mamy się, nie wiem, położyć czy odpuścić. Mamy oczywiście duży szacunek dla Jagiellonii za to co zrobiła, mistrz Polski, świetne występy w europejskich pucharach, więc nikogo nie trzeba dodatkowo motywować. Chcemy jednak pokazać się z jak najlepszej strony i powalczyć z Jagą jak równy z równym. Wiemy, iż to będzie bardzo trudne spotkanie, oni są podrażnieni, stracili punkty z Zagłębiem Lubin, ucieka im ten duet prowadzący w tabeli. Na pewno to będzie zespół mega zmotywowany, ale mogą się spodziewać, iż z naszej strony będzie podobnie – stwierdził kielecki szkoleniowiec.

Jagiellonia, która dotarła do ćwierćfinału Ligi Konferencji, rozegrała w tym sezonie 52 mecze. Korona ma ich na koncie 33.

– Ja się ze strony Jagielloni żadnej taryfy ulgowej z tego powodu nie spodziewam. Myślę, iż oni z tego kryzysu fizycznego, jaki na pewno tam był ostatnio, pomału wychodzą. Intensywność to jest takie słowo, które w kontekście naszych ostatnich występów jest często powtarzane. Staramy się grać bardzo intensywnie, natomiast szczerze powiedziawszy każdy z polskich trenerów chciałby mieć w tym momencie 52 mecze za sobą i być w takiej sytuacji jak Jagiellonia, której należą się głębokie ukłony – dodał trener Żółto-Czerwonych.

Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce

– Siłą Jagiellonii jest kolektyw. Gra kompaktowo, jest bardzo fajnie zbilansowany, także siłą Jagiellonii właśnie jest zespół. To, iż Pululu od czasu do czasu zrobi swoje, czy Imaz to jest normalne, bo to są zawodnicy o klasie w naszej lidze topowej, natomiast siłą Jagiellonii jest team, tam większość zawodników trzymała równy poziom i dzięki temu osiągali dobre wyniki – uważa Jacek Zieliński.

Zdaniem Wojciecha Kamińskiego faworytem spotkania jest Jagiellonia, ale obrońca Korony zapowiada walkę od pierwszej do ostatniej minuty o zwycięstwo.

– Na pewno dla nas to jest fajne spotkanie, żeby się pokazać przy pełnych trybunach. Bardzo się z tego powodu cieszymy i nie możemy się doczekać już niedzieli. Na pewno Jagiellonia to jest bardzo dobra drużyna, ma jakościowych zawodników, którzy świetnie grają w piłkę, ale my znamy też swoje atuty i jesteśmy pewni siebie. Na pewno zawsze zaczynamy mecz po to, żeby walczyć o trzy punkty. Co potem wydarzy się na boisku, to jest dużo składowych na to, czy to będą trzy punkty, czy jeden, ale będziemy walczyć o komplet – podkreślił wychowanek Piasta Gliwice.

– Trzeba przyznać, iż Korona jest bardzo groźna na wiosnę. I to, co uważam za jej najsilniejszą stronę i co mi imponuje to fakt, iż ten zespół żyje jednym tchem. Są intensywni, grają z dobrym nastawieniem, grają odważnie, tam jest flow. Dlatego są groźni dla wszystkich. My oczywiście analizujemy ich grę w obronie i ataku, ale uważam, iż ich największą siłą jest mentalność. To nastawienie, ta energia, to czuć, oglądając ich mecze. Oni się nie poddają, walczą do końca, są odważni. Jadą na Lecha i grają proaktywnie. Idą do pressingu, po kolejne akcje. Może przegrali, ale było widać, iż tam jest dobra energia. I to dla mnie kluczowe, iż my musimy odpowiedzieć tym samym. Wyrównać poziom mentalności, energii. Dopiero wtedy możemy mówić o taktyce. Bo jeżeli nie wygrasz pojedynku, jeżeli nie będziesz dobrze nastawiony, to przewaga struktury nic ci nie da. I tym Korona mi imponuje – stwierdził trener Jagi Adrian Siemieniec.

– Dla mnie ta sytuacja jest prosta, jedziemy do Kielc, żeby wygrać. I wyjdziemy z takim nastawieniem. Nie możemy wracać do tych porażek, bo to nie ma sensu. Tak jak trener powiedział, trzeba to przeanalizować i wziąć z tego coś, co pomoże nam w Kielcach. Ale na pewno nikt się Korony nie przestraszy. Nikt nie wyjdzie z niepewnością czy brakiem wiary, bo tak po prostu nie będzie. Zapewniam, iż wyjdziemy odważnie, po zwycięstwo. I wierzę, iż przełamiemy – nie wiem, czy można to nazwać passą z tymi słabszymi – ale wierzę, iż wyjdziemy od początku, narzucimy nasz styl i wygramy – zaznaczył obrońca białostockiego zespołu Mateusz Skrzypczak.

Pierwsze w tym sezonie spotkanie obu zespołów zakończyło się porażką kielczan na stadionie przy ulicy Słonecznej w Białymstoku 1:3.

Mecz 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona zmierzy się na Exbud Arenie z Jagiellonią, rozpocznie się w niedzielę (27 kwietnia) o godzinie 12.15 i będzie w całości transmitowane na antenie Radia Kielce. Przebieg pojedynku będzie można również śledzić na radiokielce.pl.

Idź do oryginalnego materiału