Rodzina, tradycja i wielka pasja – te trzy słowa najlepiej oddają historię pewnego człowieka, który odegrał kluczową rolę w narodzinach jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek w Polsce. Teraz nadszedł moment, by wspomnieć jego drogę i wpływ, jaki wywarł nie tylko na najbliższych, ale i na całe pokolenia klientów.

fot. Warszawa w Pigułce
Nie żyje Jan Koral. Odszedł nestor rodziny, która odmieniła polskie lato
Rodzina Koralów to dziś synonim letniego orzeźwienia i jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek lodów w Polsce. To właśnie Jan Koral, najstarszy z braci, zainicjował historię, która zaczęła się od skromnej cukierni, a z czasem przerodziła się w liderskie imperium lodowe. Teraz przyszło pożegnać człowieka, który położył fundament pod tę opowieść.
Zaczęło się od jednej cukierni
W 1968 roku Jan Koral otworzył cukiernię „Bajka” przy ulicy Lwowskiej w Nowym Sączu. W czasach, gdy rzemieślnicze słodycze były luksusem, zdobywał pierwsze doświadczenia, które później przekazał swoim braciom – Józefowi i Marianowi. To on jako pierwszy wszedł w świat cukiernictwa i nauczył rodzeństwo nie tylko receptur, ale i pasji do tworzenia.
Od rzemieślniczych lodów do nowoczesnych fabryk
W latach 70. bracia rozpoczęli wspólną działalność w Limanowej. Produkcja lodów była wtedy całkowicie ręczna – tradycyjne receptury, naturalne składniki, każda porcja tworzona z precyzją i sercem. Marka Koral oficjalnie powstała w 1979 roku i gwałtownie zyskała sympatię klientów.
Gdy w latach 90. rynek zaczęły podbijać zagraniczne marki, rodzina Koral postawiła na odważny krok: zakup nowoczesnych maszyn z Włoch. Dzięki temu możliwa była masowa produkcja, bez rezygnacji z jakości.
Pomysł, który zmienił wszystko
Kluczem do sukcesu okazała się decyzja o skupieniu się na lodach impulsowych – tanich, wygodnych, idealnych do sprzedaży w osiedlowych sklepach. Strategia wypaliła. Marka Koral błyskawicznie zdobyła rynek, a jej produkty promowały największe gwiazdy kina i muzyki.
Ostatnie pożegnanie pioniera
Choć formalnie to Józef i Marian są uznawani za założycieli firmy, to Jan odegrał rolę bezcennego mentora. Był nie tylko mistrzem cukiernictwa, ale też zaangażowanym społecznikiem – m.in. wspierał klub sportowy Sandecja jako działacz i sponsor.
Jan Koral zmarł w wieku 81 lat. Ostatnie pożegnanie odbędzie się 9 maja w Nowym Sączu – mieście, z którym związał swoje życie i w którym zapisał się na trwałe w lokalnej historii.