Pilne ostrzeżenie dla kierowców! Producent bije na alarm. Te auta mogą stanąć w płomieniach

2 godzin temu

BMW ogłosiło globalną akcję serwisową po wykryciu poważnej usterki, która może doprowadzić do pożaru choćby zaparkowanego auta. Producent apeluje do kierowców, by nie zostawiali swoich samochodów w garażach ani przy budynkach.

Fot. Warszawa w Pigułce

BMW ostrzega kierowców. Usterka może wywołać pożar, auta trzeba parkować na zewnątrz

Globalna akcja serwisowa BMW objęła setki tysięcy samochodów na całym świecie. Producent ostrzega, iż w wyniku poważnej usterki w niektórych modelach może dojść do zwarcia i przegrzania elementów instalacji, co w skrajnym przypadku grozi pożarem. Co istotne, problem dotyczy nie tylko jazdy – samochód stanowi zagrożenie choćby wtedy, gdy stoi zaparkowany. Dlatego firma apeluje do właścicieli, aby do czasu naprawy parkowali pojazdy wyłącznie na otwartej przestrzeni, z dala od budynków.

Na czym polega problem?

Źródłem usterki jest element odpowiedzialny za uruchamianie silnika. Jak wskazują inżynierowie BMW, w niektórych egzemplarzach może dojść do przedostawania się wilgoci do wnętrza rozrusznika. To z kolei powoduje korozję, uszkodzenia i ryzyko zwarcia, które w dłuższej perspektywie może doprowadzić do poważnych konsekwencji. Producent podkreśla, iż choć dotychczas nie odnotowano wypadków związanych z tą wadą, sytuacja jest na tyle poważna, iż wymaga natychmiastowych działań.

Akcja serwisowa obejmuje szeroką gamę modeli wyprodukowanych w latach 2015–2021. Wśród nich znajdują się zarówno auta kompaktowe, jak i luksusowe limuzyny oraz SUV-y. Problem dotyczy popularnych serii 1, 2, 3, 4, 5, 6 GT i 7, a także samochodów typu SUV: X3, X4, X5, X6 i X7. Usterka może wystąpić również w modelach sportowych, takich jak BMW Z4. Branżowe portale wskazują, iż szczególnie narażone są wersje z czterocylindrowym, turbodoładowanym silnikiem B48, który trafił do wielu aut marki w ostatnich latach.

Według danych opublikowanych przez serwis Deutsche Welle, tylko w Niemczech akcja serwisowa obejmie około 136,5 tys. samochodów, a w Stanach Zjednoczonych niemal 195 tys. egzemplarzy. Polski oddział BMW potwierdził, iż problem dotyczy również aut sprzedanych na naszym rynku. Właściciele wybranych modeli otrzymają wezwania do serwisu. Do czasu wykonania naprawy pojazdy powinny być parkowane wyłącznie na otwartej przestrzeni – podkreślono w komunikacie.

Na stronach internetowych producenta działa wyszukiwarka numerów VIN, dzięki której każdy kierowca może sprawdzić, czy jego samochód został objęty akcją. W wielu przypadkach konieczna będzie wymiana rozrusznika, a w części aut także instalacja mocniejszej baterii. Choć koszty operacji mogą być wysokie, producent zapewnia, iż dla klientów naprawa będzie wykonana bezpłatnie.

Największe obawy budzi fakt, iż ryzyko wystąpienia usterki pojawia się również w samochodach zaparkowanych. W skrajnym przypadku może dojść do samozapłonu, dlatego ostrzeżenia producenta są wyjątkowo stanowcze. Polscy kierowcy, którzy korzystają z aut objętych akcją, powinni jak najszybciej sprawdzić swój pojazd i nie lekceważyć zaleceń.

BMW podkreśla, iż bezpieczeństwo kierowców i pasażerów pozostaje priorytetem, dlatego akcja serwisowa ma charakter globalny i obejmie setki tysięcy samochodów. To jedna z największych tego typu interwencji w ostatnich latach.

Idź do oryginalnego materiału