Burza i towarzyszące jej ulewny deszcz oraz liczne wyładowania atmosferyczne narobiły szkód w powiecie wadowickim. Dwie rodziny poniosły straty materialne.
W niedzielę (30.06) upalny dzień zakończył się spektakularną burzą, która przeszła przez powiat wadowicki.
Spora część mieszkańców miała okazje podziwiać liczne wyładowania atmosferyczne z daleka. Niestety część musiała mierzyć się z ulewnym deszczem i porywami silnego wiatru.
O prawdziwym pechu mogą mówić właścicielem jednej z nieruchomości przy ulicy Floriańskiej w miejscowości Miejsce. Jeden z piorunów uderzył akurat w ich dom.
Doszło do pożaru krokwi dachowej i uszkodzenia instalacji elektrycznej - infromuje nas Krzysztof Cieciak, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach.
Pecha mieli też właściciele remontowanego domu w Woźnikach. Prace dotyczyły dachu, który był okryty plandekami. Niestety silny wiatr uszkodził ochronę i ulewny deszcz zaczął zalewać nieruchomość.
Z kolei w Marcyporębie na ulicę Kalwaryjską spadło drzewo i zablokowało możliwość ruchu samochodowego.
Kilkadziesiąt minut wcześniej w Łączanach na ulicy Lekarskiej silny podmuch wiatru zerwał kable elektryczne. Linia spadła na ulicę i część pobliskiej nieruchomości.
We wszystkich przypadkach interweniowali strażacy.