Kulisy operacji.
W niedzielę kontrolowane przez państwo PiS koleje rozdawały kremówki „papieskie”. Na opakowaniach nie widać było oznaczeń producenta, ani składu, czy daty przydatności do spożycia.
Gdy o sprawie zaczęło być głośno, dziennikarze ustalili kto je wyprodukował. Firma Olsza przyznała, iż dostarczyła kremówki Warsowi w sobotę 1 kwietnia.
– Towar został przetransportowany i rozładowany w warunkach chłodniczych. Dalsza dystrybucja należy do Warsu – mówi szef cukierni.
Jednak co działo się dalej budzi spore kontrowersje. Pasażerowie ujawnili, iż kremówki podróżowały w pociągach w kartonach, a nie w lodówkach.
A na opakowaniach widnieje informacja o warunkach przechowywania w temperaturze od 0 do 6 st. C.!
Sama cukiernia wskazała, iż karton z kremówkami może być wystawiony poza lodówkę, ale na 15 min! Nie na całą trasę!
To nieprawda, iż ekipa @MorawieckiM nigdy nie dotrzymuje słowa. Co prawda tanich mieszkań nie ma, a realne płace spadają, ale za to są darmowe kremówki w Pendolino.
Niestety, niezbyt świeże.
Byłoby to choćby zabawne, gdyby nie szły na to publiczne pieniądze.#świeckiepaństwo pic.twitter.com/F0uGdbrN8p
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) April 2, 2023
#PiS nie tylko zapisało Jana Pawła II do partii, ale ośmiesza pamięć o nim rozdając dzisiaj kremówki w PKP
Ta sytuacja rodzi kilka pytań:
– Kto i na jakich zasadach wygrał przetarg?
– Ile kosztowała cała operacja?
– Kto i ile na tym zarobił?#PatoWładza
pic.twitter.com/QUezHBAjdq
— Sebastian Kościelnik (@S_Koscielnik) April 2, 2023