Po co mi mózg, mam rolki. Czyli jak rolkarze przebili kolarzy w zawodach o złoty dzban

1 rok temu

Jazda na rolkach wydaje się miłym sposobem na relaks i trening, ale są osoby, które traktują ją jako okazję do wszczynania wojny na drodze. Myślałem, iż kolarze są najbardziej denerwujący, ale ci tutaj ich przebili.

Wydawało mi się, iż kolarze w strojach z wieloma napisami to najbardziej roszczeniowa grupa użytkowników dróg, która za cel swojego życia obrała sobie łamanie przepisów, usprawiedliwione tzw. treningiem. Jednak w trwającym cały rok konkursie na złoty dzban przebili ich właśnie rolkarze.

Jazda na rolkach – obecne przepisy

Jest to typowe urządzenie wspomagające ruch, tzw. UWR. To dość nowa kategoria w prawie o ruchu drogowym, czyli typ „pojazdu” poruszanego siłą mięśni, na którym stoimy w pozycji pionowej. Zasady poruszania się UWR na drodze reguluje artykuł 15a, który nakłada na korzystających z takich urządzeń obowiązek korzystania z drogi dla pieszych, ciągu pieszo-rowerowego, lub drogi rowerowej. Regulacje są bardzo szczegółowe, jak np. w trakcie poruszania się chodnikiem rolkarz musi ustępować miejsca pieszym i poruszać się z prędkością podobną do pieszego. W razie chęci omijania pojazdu musi zachować bezpieczny odstęp. Nie wolno poruszać się do tyłu, nie wolno też ciągnąć ładunku.

Ba, nie można choćby jechać na rolkach z plecakiem – ust. 2 punkt 7 wspomnianego artykułu zakazuje przewożenia ładunku. Ładunkiem może być choćby bidon, który wystaje jednemu z rolkarzy z kieszonki, gdybyśmy literalnie traktowali przepisy. Nie wolno jeździć na rolkach pod wpływem alkoholu. Oraz z pewnością nie wolno na nich jeździć po jezdni wzdłuż drogi dla rowerów.

Oto lista przepisów, które złamali rolkarze:

  • nieustąpienie pierwszeństwa przy wjeździe na rondo – zignorowanie trójkątnego znaku A-7
  • nakaz jazdy po prawej stronie drogi
  • zakaz blokowania i utrudniania ruchu innych pojazdów
  • nakaz korzystania z drogi dla rowerów lub ciągu pieszo-rowerowego
  • na upartego jeszcze zakaz przewożenia ładunków oraz niebezpieczne wyprzedzanie pojazdu

To mamy podwójny hattrick w filmie trwającym niecałą minutę, dobra robota. Nie bardzo rozumiem ten manewr z wjazdem na rondo prosto pod nadjeżdżający pojazd. Przeciętne dziecko wie, iż w takiej sytuacji należy się zatrzymać. Ale możliwe, iż rolkarze mają jeden kolektywny mózg i pożyczają go sobie nawzajem, i on od tego przenoszenia trochę się zużył.

Rolkarze swoim wulgarnym zachowaniem szukali powodu do konfliktu

Raczej nie poszli na rolki, tylko poszli sprowokować jakąś drogową agresję. Szacunek więc dla prowadzącej pojazd, iż na tę prowokację złapać się nie dała. Jak bardzo nie byłoby to kuszące, nie należy jednak rozjeżdżać rolkarzy. Należy natomiast nagrywać i udostępniać ich drogowe zachowania, żeby ostrzec innych kierowców przed potencjalnymi agresorami drogowymi w okolicach Nowego Tomyśla. prawdopodobnie jeżdżą tamtędy regularnie i szukają zaczepki. Potem pozostaje tylko czekać na nagłówek na lokalnej stronie z wiadomościami „rolkarz zginął pod ciężarówką”.

Czytaj również:

Piesza na wózku kontra autobus. To jest dokładnie odwrotnie, niż myślicie

Idź do oryginalnego materiału