
Jeszcze nie opadły emocje po zdobyciu historycznego medalu przez ostrowskich piłkarzy ręcznych, a zarząd klubu we wtorkowy wieczór podsumował - jak to pięknie nazwano - brązowy sezon Rebud KPR Ostrovia. Wszyscy podkreślali, iż dla Ostrowa Wielkopolskiego ten brąz smakuje jak złoto, a sukces ten był niespodziewany, aczkolwiek w pełni zasłużony. Na dodatek wywalczony w sezonie, w którym zespól Kima Rasmussena i Rafała Stempniaka, okupił wieloma kontuzjami.
"To wszystko przeszło nasze najśmielsze oczekiwania" - powiedział radiuCENTRUM Jakub Kaszuba, prezes Rebud KPR Ostrovia. "Nikt by o tym nie pomyślał jeszcze kilkanaście tygodni temu. Ja sam bym nie powiedział, iż kiedy będziemy podsumowywać w Karczmie i Hotelu Górecznik sezon 2024/2025 będziemy mówić o brązowym sezonie. To jest spełnienie marzeń. Gdyby kiedykolwiek ktoś mi powiedział, iż zdobędziemy brązowy medal Orlen Superligi, brałbym to w ciemno. Teraz jesteśmy szczęśliwymi ludźmi, szczęśliwym klubem i szczęśliwym społeczeństwem ostrowskiej piłki manualnej" - powiedział radiuCENTRUM Jakub Kaszuba.
Podczas uroczystości podziękowano także piłkarzom ręcznym, którzy kończą grę w ostrowskim klubie, a będzie ich kilku. W biało-czerwonych barwach nie zobaczymy już Sandro Mestricia, Daniela Reznicky'ego, Mateusza Wychowańca, Krzysztofa Łyżwy i kończącego karierę, Bartłomieja Tomczaka, który będzie przez cały czas dyrektorem sportowym. Dodajmy, iż trzecie miejsce w Orlen Superlidze wiąże się w przyszłym sezonie z grą w europejskich pucharach i to też będzie historyczna sprawa dla ostrowskiej piłki manualnej.
Na fot.: Pierwszy w historii KPR Ostrovia brązowy medal Orlen Superligi.
Na fot.: Podziękowano sponsorom, w tym tytularnemu, firmie Rebud.
Na fot.: Rebud KPR Ostrovia tworzy prawdziwą drużynę nie tylko na boisku.
Na fot.: Zarząd klubu wręczył pamiątkowe brązowe medale osobom, które pomagały w sezonie.
Autor:



