Pogrzeb Natalki w Andrychowie. Ludzie przyszli z białymi różami

7 miesięcy temu

We wtorek Andrychów pożegnał zmarłą kilka dni temu Natalię Kopytko. W mszy świętej pogrzebowej uczestniczyła m.in. młodzież z lokalnych szkół, która chciała godnie pożegnać zmarłą nastolatkę. Ludzie przyszli z białymi różami.

Andrychów we wtorek pogrążony był w głębokiej żałobie. Tego dnia w ostatniej drodze na cmentarz pożegnano tutaj 14-letnią Natalię. Dziewczynka zmarła tydzień temu w bardzo smutnych okolicznościach. Nikt nie potrafił jej pomóc, gdy zasypiała na śniegu na parkingu przy pasażu handlowym.

We wtorek na uroczystości pogrzebowe w kościele parafialnym św. Macieja przybył tłum ludzi. Na miejscu pojawili się przede wszystkim młodzi ludzie z wszystkich szkół, do których do tej pory uczęszczała zmarła Natalia.

Msza św. była transmitowana na żywo przez parafię św. Macieja w Andrychowie TUTAJ.

Tak jak biblijny Hiob, tak ojciec Natalii doznał ogromnego cierpienia. Niech Pan da mu siłę i otoczy dobrymi ludźmi [...] Drogi panie Grzegorzu i rodzino, łączymy się dziś z waszym ogromnym bólem. Słowa nie wypowiedzą tego, jaka była. Dobra, skromna i cicha. Łączy nas niewymierny żal. Przyszło nam pożegnać tak młodą osobę, ale nie bójmy się. Śmierć nie kończy życia, tylko jego ziemską część - mówił ksiądz w czasie mszy.

Ojciec Natalii owdowiał w 2016 roku, kiedy to jego żona przegrała walkę z nieuleczalną chorobą. Po śmierci córki pod opieką została mu dwójka dzieci. Natalia została pochowana w grobie razem z mamą.

Przypomnijmy. Do tragicznego zdarzenia doszło w zeszły wtorek, 28 listopada. Rano 14-letnia Natalia miała jechać do szkoły, do pobliskich Kęt. Była uczennicą Powiatowego Zespołu nr 9 Szkół Ogólnokształcących im. Marii Dąbrowskiej. Źle się poczuła, gdy wyszła z domu. Zadzwoniła do taty, mówiąc, iż nie wie, gdzie się znajduje. Potem już nie odbierała telefonu. Rodzic zaczął jej szukać. Zgłosił zaginięcie na policji.

W tym czasie kilka godzin siedziała na śniegu między pasażem handlowym i dużym sklepem sieciowym Aldi, a ruchliwą ulicą Krakowską w ciągu drogi krajowej 52.

Z nagrania monitoringu wynika, iż w okolicy w tym czasie przeszło w sumie około 60 osób. Mimo tego nikt nie zwrócił uwagi na zamarzającą 14-latkę.

Została odnaleziona przez przyjaciela ojca, który wezwał pomoc. Dziecko zostało znalezione ok. 500 m od komisariatu. Przewieziona najpierw do szpitala w Wadowicach, a następnie do Krakowa, zmarła następnego dnia w szpitalu w Krakowie-Prokocimiu. Sekcja zwłok wykazała śmierć mózgową spowodowaną masywnym krwotokiem i obrzękiem mózgu.

Sprawą wyjaśnienia okoliczności śmierci dziewczynki zajęła się Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Śledztwo jest prowadzone pod kątem przestępstwa z artykułu 155 Kodeksu karnego o nieumyślnym spowodowaniu śmierci. Będzie sprawdzane między innymi postępowanie policji dotyczące podjęcia poszukiwań, a także osób, które mijały dziewczynkę na parkingu pod sklepem w Andrychowie.

We wtorek Małopolska Policja poinformowała w swoim komunikacie, iż wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec czterech policjantów z Andrychowa w związku z prowadzoną akcją poszukiwawczą 14-letniej Natalii. Według małopolskiego komendanta "istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż doszło do uchybień proceduralnych".

Jak informuje TVN24.pl tata Natalii podziękował służbom medycznym z Wadowic i Krakowa oraz wszystkim, którzy brali udział w ratowaniu życia dziewczynki.

Najbliżsi zmarłej nastolatki dodają w rozmowie z TVN24, iż dziewczynka zawsze była gotowa pomóc i wysłuchać innych. Marzyła o przyszłości, w której będzie mogła połączyć swoje talenty z taką pomocą.

Chciała być pedagogiem i psychologiem, aby wpływać na życie innych, inspirować do rozwoju i być wsparciem w trudnych chwilach. (…) Jej dziedzictwo pozostanie w naszych sercach i w każdym dziele, jakie stworzyła. Niech nasze wspomnienia o niej staną się źródłem inspiracji do czerpania euforii z życia, do szukania piękna w najmniejszych detalach i do niesienia pomocy tym, którzy tego potrzebują - czytamy w TVN24.pl.

Pogrzebowi, który obył się we wtorek (5.12) w Andrychowie towarzyszyło duże zainteresowanie mediów.

Idź do oryginalnego materiału