Niedzielne popołudnie - mimo mało zachęcającej aury (chłodne i pochmurnie) - warto spędzić na świeżym powietrzu. A dla kibiców piłkarskich w Białymstoku wyjątkowo atrakcyjną propozycją powinna być wizyta na Chorten Arena. O 14.45 aktualny mistrz Polski zmierzy się z ubiegłorocznym triumfatorem tych rozgrywek - ekipą Rakowa Częstochowa. To jedno z dwóch niedzielnych spotkań w PKO BP Ekstraklasie, które elektryzują polskich kibiców: w Poznaniu Lech podejmie Legię, a w stolicy Podlasia Jaga powalczy z Rakowem. Jagiellonia w niedzielę zagra osłabiona brakiem Tarasa Romanczuka. Kapitan żółto-czerwonych, który otrzymał powołanie od Michała Probierza do reprezentacji Polski, nie może grać bo pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Szkoda, iż Taras ostatnio demonstrował wyjątkowo dobrą dyspozycję i jego brak w środku pola będzie dużym kłopotem dla Dumy Podlasia. Nie zobaczymy też w niedzielę innego zawodnika: Mateusza Skrzypczaka. Ten obrońca wrócił wprawdzie już do treningów, ale ciągle jeszcze pracuje na pół gwizdka, bo trwa okres rehabilitacji. Z tego właśnie powodu trener Adrian Siemieniec nie planuje wpuszczania go na boisko. Wiele jednak wskazuje na to, iż zobaczymy go już w kolejnych meczach Jagiellonii. Pod znakiem zapytania stoi występ Michała Sacka, który w meczu z Molde z powodu urazy zszedł przed czasem z pola gry. Żółto-czerwoni ochłonęli już po serii 6 wygranych w siedmiomeczowym maratonie (zaplanowanych 7 spotkań w trakcie 23 dni) ale mają apetyty na efektow
