Bardzo cenne wyjazdowe zwycięstwo odnieśli w piątek (16.05) broniący się przed spadkiem piłkarze II-ligowej Wisły Puławy. W 31. kolejce rozgrywek „Duma Powiśla” wygrała na terenie rywala z Zagłębiem Sosnowiec 4:1.
Pierwsi gola zdobyli gospodarze, gdy w 10. minucie Krzysztofa Wróblewskiego pokonał Bartosz Snopczyński. Po upływie 180 sekund wyrównał jednak Bartłomiej Juszczyk, a w 23. minucie gości na prowadzenie wyprowadził Adam Gałązka. Mimo iż puławianie od 52. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce Łukasza Kabaja, nie przeszkodziło im to w zdobyciu kolejnych dwóch bramek. Na listę strzelców dwa razy – w 70. i 86. minucie – wpisał się Kacper Szymanek.
Na pomeczowej konferencji prasowej trener Wisły Maciej Tokarczyk nie szczędził pochwał swojej drużynie. – Wyjazdowe zwycięstwa są dla nas tym bardziej wartościowe, iż ich uzyskanie to nie jest proste wyzwanie. Moi zawodnicy po raz kolejny stają na wysokości zadania, pokazując serducho i robią wszystko, aby utrzymać II ligę. Naprawdę wielki szacunek dla nich.
– jeżeli chodzi o sam mecz, to rozpoczęliśmy go bardzo dobrze. I tak naprawdę już pierwsza sytuacja po wysokim pressingu skończyła się bramką. Fakt, był ewidentny spalony, ale świadczyło to o tym, iż dobrze weszliśmy w ten mecz. I kolejne minuty to pokazały, pomimo tego iż pierwsi straciliśmy gola. Zawodnicy konsekwentnie realizowali plan na mecz. Dało nam to wyrównanie i bramkę na 2:1 po sytuacjach, o których wcześniej wiedzieliśmy, iż mogą dać nam coś dobrego, czyli po dośrodkowaniach pomiędzy bramkarza a linię obrony. Natomiast w drugiej połowie po czerwonej kartce graliśmy bardzo mądrze – o przebiegu spotkania z Zagłębiem opowiada trener Tokarczyk.
Z 36 punktami Wisła zajmuje 13. miejsce w tabeli, które wiąże się z koniecznością gry w barażach o utrzymanie.
JK
Fot. Wisła Puławy Facebook