Nowe badania przeprowadzone przez prof. Dominikę Maison z Uniwersytetu Warszawskiego pokazują szokujący obraz polskiego społeczeństwa. Ponad połowa młodych ludzi wprost deklaruje, iż nie chce mieć dzieci – i nie zmienią tego ani programy socjalne, ani poprawa warunków życia. To wyraźny sygnał, iż w systemie wartości młodego pokolenia rodzina traci znaczenie, a pierwsze miejsce zajmują pieniądze, rozwój zawodowy i niezależność.

Fot. Warszawa w Pigułce
Jeszcze pokolenie urodzone przed 1965 rokiem stawiało rodzinę na najwyższym stopniu hierarchii – wskazywało ją 70% badanych. Tymczasem wśród generacji Z (osoby urodzone w latach 1995–2012) priorytet rodziny spadł do 45%. Dla 35% najważniejsze są wysokie zarobki, a dla 30% błyskotliwa kariera. Dzieci? W oczach wielu – to temat zamknięty.
Powody rezygnacji z rodzicielstwa są dobrze znane: trudności mieszkaniowe, brak stabilności zatrudnienia i problemy finansowe. To kombinacja barier, które skutecznie zniechęcają młodych do planowania potomstwa. Jednak najgroźniejsze jest to, iż aż połowa badanych nie widzi żadnych okoliczności, które mogłyby ich przekonać do zmiany decyzji.
Ci, którzy wciąż dopuszczają możliwość posiadania dzieci, oczekują realnych działań: 17% wskazuje na poprawę sytuacji materialnej, 16% na stabilne zatrudnienie, a 15% na lepsze warunki mieszkaniowe. Same obietnice i hasła polityczne nie wystarczą – potrzebne są konkretne rozwiązania.
Eksperci ostrzegają: jeżeli trend się utrzyma, Polska wejdzie w okres głębokiej zapaści demograficznej. Starzejące się społeczeństwo oznacza mniejszą liczbę pracowników i coraz większe obciążenia systemu emerytalnego. W perspektywie kilku dekad grozi nam sytuacja, w której domy w całym kraju wypełni cisza, a model kariery zastąpi tradycyjną wizję rodziny.
Alarm został już ogłoszony. Teraz pytanie brzmi: czy ktoś jeszcze zechce go usłyszeć i zareagować?