Polska reprezentacja w piłce nożnej kobiet dwa razy pokonała ekipę Austrii i wystąpi na Euro 2025. To pierwszy w historii awans do mistrzostw Europy kobiecej kadry znad Wisły.
Polki w barażach o awans najpierw dwa razy ograły Rumunki (2:1, 4:1), ale przed decydującym dwumeczem wyżej stały akcje Austriaczek. Po pojedynku w Gdańsku drużyna prowadzona przez Ninę Patalon miała wprawdzie zaliczkę, ale nieznaczną, bo wygrała tylko 1:0.
Rewanż zapowiadał się na trudną przeprawę i taką też był. Na stadionie w Wiedniu walczono o każdą piłkę, ale wynik się nie zmieniał. Ostateczna decyzja zapadła w doliczonym czasie gry, a przyjemność postawienia kropki nad „i” przypadła Ewie Pajor. Taki gol był najlepszym prezentem, jaki piłkarka FC Barcelony mogła sobie sprawić w dzień… 28. urodzin. Trafienie nad Dunajem było 65., które pani Ewa uzyskała dla reprezentacji (w 95. występie).
Okazało się, iż Polki nie są przesądne i były pewne swego przed grą, bo po meczu paradowały w koszulkach, na których zawczasu umiejscowiono napisy „czas na naszą historię”. – To będzie game changer w polskiej piłce kobiet – zapewnia trenerka naszej kadry.
Euro 2025 odbędzie się niedaleko od Wiednia, bo w Szwajcarii, w dniach 2-27 lipca. Do rywalizacji stanie 16 drużyn podzielonych na cztery grupy. Awans do kolejnej rundy wywalczą dwa najlepsze zespoły. Losowanie odbędzie się 16 grudnia. Polska jest w czwartym koszyku z Finlandią, Portugalią i Walią.
tom