Pora na 13-krotnego mistrza Polski. Stal Rzeszów jedzie pod Wawel, by zatrzymać Wisłę

6 godzin temu
W ostatnim meczu Stali z Wisłą w Krakowie górą byli miejscowi. W Pucharze Polski gospodarze wygrali 4-1. (Fot. Robert Skalski/Stal Rzeszów)

W piątkowy późny wieczór Stal Rzeszów zakończy rundę jesienną pojedynkiem z krakowską Wisłą. Dla biało-niebieskich mecz z „Białą Gwiazdą” będzie okazją, by wrócić do strefy barażowej. Sęk w tym, iż gospodarze wydają się w tej chwili najtrudniejszym możliwym przeciwnikiem w lidze, z jakim mogą zmierzyć się piłkarze Marka Zuba.

PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA

Przerwę reprezentacyjną Stal Rzeszów wykorzystała na grę kontrolą z Górnikiem Zabrze. Ekstraklasowa drużyna z byłym mistrzem świata Lukasem Podolskim na czele wygrała 2-1, a na boisku zdecydowanie dyktowała warunki gry.

– Dominacja Górnika była niepodważalna – przyznał trener rzeszowian Marek Zub.

Mimo słabszej dyspozycji od przeciwnika szkoleniowiec stalowców zdradził również, iż kilku młodych zawodników zdało egzamin w tym sparingu. Sprawdził się również testowany Haris Dulijević. 31-letni Bośniak podpisał umowę z rzeszowskim klubem do końca sezonu, a w stolicy Podkarpacia wiążą z nim spore nadzieje.

– Udało nam się pozyskać interesującego zawodnika, który będzie zdecydowanym wzmocnieniem naszej kadry – uważa opiekun biało-niebieskich. – Bardzo liczę na jego doświadczenie i umiejętności. Jestem przekonany, iż podniesie poziom drużyny – chwali nowego podopiecznego 60-letni coach, zdradzając, iż 28-krotny reprezentant Bośni i Hercegowiny jest gotowy, aby zadebiutować w Krakowie.

Piątkowy przeciwnik Stali w trakcie przerwy ligowej rozgrywał zaś zaległe spotkanie z Chrobrym Głogów i pewnie wygrał ten mecz 3-0. Dzięki wygranej Wisła Kraków awansowała w tabeli na 6. lokatę, mając m.in. tyle samo pkt, co Stal, ale wyprzedza ją lepszym bilansem bramkowym. (Wisła ma jeszcze jeden mecz zaległy – przyp. red.). Dla wiślaków była to druga kolejna wygrana po tym, jak przed przerwą na mecze kadry narodowej ekipa spod Wawelu rozbiła inną Stal, tą ze Stalowej Woli, triumfując 5-1. „Biała Gwiazda” podejmie więc „Żurawi” rozpędzona i w nienagannej formie, a przed własną publicznością, która stawi się na Reymonta w liczbie ponad 13 tysięcy, będzie ponad wszelką wątpliwość zdecydowanym faworytem.

13-krotny mistrz Polski, choć nie zdobywa najwięcej bramek w lidze, to może pochwalić się innymi ofensywnymi liczbami. Krakowianie dominują pod względem posiadania piłki, strzałów, kontaktów z piłką w polu karnym rywala czy stwarzania klarownych sytuacji bramkowych (współczynnik goli oczekiwanych – 2.33 – red.). Marek Zub nie ukrywa, iż jego defensywę czeka nader trudne wyzwanie.

– Z jednej strony statystyki, z drugiej strony realia i obraz grającej Wisły, jak również personalia, to wszystko potwierdza i pokazuje kierunek, w jakim zmierza Wisła w ataku. Jest w tym bardzo mocna, mamy tego świadomość. Zdajemy sobie sprawę, iż jakość gry w obronie będzie miała bardzo duże znacznie w tym meczu – zaznacza.

Wiślacy również chwalą team znad Wisłoka, a szkoleniowiec krakowian Mariusz Jop przewiduje, iż będzie to ofensywne widowisko.

– Na pewno w związku z tym, iż jest to młody zespół, jest on bardzo intensywny, dobrze przygotowany fizycznie, dobrze biegający i niebojący się grać w piłkę. Dodatkowo bardzo groźny przy stałych fragmentach gry. Siłą Stali jest kolektyw, wspólna praca. Myślę, iż to będzie otwarte spotkanie, interesujące dla kibiców – mówi 46-letni opiekun „Białej Gwiazdy”.

Niesamowity Rodado

Aby myśleć o pozytywnym wyniku na obiekcie przy ul. Reymonta trzeba mieć na uwadze, iż największą bronią Wisły jest jej napastnik, Angel Rodado. Hiszpan to król strzelców poprzednich rozgrywek w 1. lidze, w tej chwili także przewodzi stawce najskuteczniejszych graczy zaplecza Ekstraklasy, mając na koncie 12. trafień. Wyceniany dziś na 1 mln Euro piłkarz już zapisał się w historii „Białej Gwiazdy”, zostając jej najlepszym zagranicznym strzelcem. 27-latek w 90. występach strzelił 55. goli. O tym fantastycznym zawodniku ciepło wypowiada się opiekun rzeszowian:

– Trzeba być uważnym, spodziewać się wielu rzeczy, które na co dzień u piłkarzy grających na jego pozycji się nie pojawiają. Jego specyfika polega na tym, iż jest bardzo wszechstronny. To nie jest ani typ motoryczny, ani fizyczny. Charakteryzuje go duża nietypowość, czyli nieprzewidywalność zachowań, bardzo wysoki poziom przewidywania i wyobraźni piłkarskiej. Jego podania, uderzenia w wielu wypadkach są trudne do przewidzenia. Strzela sporo bramek w sytuacjach, o których obrońcy choćby nie pomyślą, iż to są okazje do uderzenia. W tym jest jego siła – rekomenduje Rodado Marek Zub, podkreślając też świetną grę Hiszpana obiema nogami, jak i grę w powietrzu.

Stal stawi się w Grodzie Kraka osłabiona brakiem Milana Simcaka i Michała Synosia. Pierwszy pauzuje za czwartą żółtą kartkę, natomiast drugi leczy uraz i prawdopodobnie nie zobaczymy go już w tym roku na boisku.

WISŁA Kraków – STAL Rzeszów

Piątek, godz. 20.30 (Transmisja TVP Sport)

Idź do oryginalnego materiału