Resovia wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo u siebie w tym sezonie. W starciu z Rekordem liczy na przełamanie. (Fot. Paweł Golonka/CWKS Resovia S.A.)W niedzielę na Stadionie Miejskim w Rzeszowie Resovia po raz kolejny stanie przed próbą wygranie pierwszego meczu w okresie przed własną publicznością. W starciu z Rekordem Bielsko-Biała gospodarze będą faworytem, ale muszą zwrócić szczególną uwagę na jednego z dobrze sobie znanych piłkarzy bielszczan.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 2. LIGA
Resovia zrobiła, co do niej należało i z Jastrzębia-Zdroju przywiozła komplet punktów. Triumf nad outsiderem pozwolił „Pasiakom” wrócić do strefy barażowej i spokojnie przygotowywać się na kolejnego przeciwnika. Podopieczni Piotra Kołca spróbują przełamać niemoc na Stadionie Miejskim, gdzie ostatni raz wygrali 4 maja.
– Zaprzątanie sobie tym głowy nie ma większego sensu – mówi Piotr Kołc, trener Resovii, odnosząc się do przyczyn niechlubnej serii spotkań przed własnymi kibicami.
Na papierze biało-czerwoni będą faworytem, choć Rekord – znajdujący się tuż nad strefą spadkową – przyjedzie do stolicy Podkarpacia mocno podbudowany zwycięskimi derbami z Podbeskidziem. Ten triumf pozwolił bielszczanom przerwać passę pięciu meczów bez wygranej. Rzeszowianie muszą być więc wyjątkowo skoncentrowani, tym bardziej iż ostatnie starcie obu zespołów w Rzeszowie zakończyło się zwycięstwem gości 2:1. Gola na wagę trzech punktów zdobył wówczas Daniel Świderski – król strzelców poprzedniego sezonu i były napastnik Resovii. To właśnie na 30-latka trzeba będzie zwrócić szczególną uwagę, bo choć w obecnych rozgrywkach ma na koncie „zaledwie” trzy trafienia, to bramki zdobywał w dwóch ostatnich spotkaniach.
Resovia przystąpi do niedzielnej rywalizacji osłabiona brakiem dwóch kluczowych piłkarzy. Za żółte kartki pauzować będą kapitan zespołu, Maciej Kowalski-Haberek, oraz najskuteczniejszy strzelec drużyny – Radosław Bąk.
RESOVIA – REKORD Bielsko-Biała
Niedziela, godz. 15

3 tygodni temu
















