Potrzeba sprzętu i młodych lekarzy. Rozmowa z Vadzimem Sidarukiem, kierownikiem Oddziału Chirurgii Ogólnej SPZOZ we Włodawie

3 godzin temu
Jakiego rodzaju zabiegi operacyjne są wykonywane najczęściej na oddziale? Czy są wśród nich takie, które wyróżniają SPZOZ we Włodawie na tle innych szpitali powiatowych?Najczęściej wykonujemy zabiegi laparoskopowe – przede wszystkim cholecystektomie, czyli usunięcie pęcherzyka żółciowego, oraz operacje przepuklin brzusznych i pachwinowych. Dużą część naszego profilu operacyjnego stanowią też drobne zabiegi, jak usuwanie zmian skórnych. Warto dodać, iż funkcjonujemy jako oddział o szerokim profilu – poza chirurgią ogólną obejmujemy też ortopedię i ginekologię. w tej chwili największą liczbę procedur wykonują ortopedzi, ale moim celem jest zrównoważenie proporcji i dalszy rozwój części stricte chirurgicznej. Jesteśmy ograniczeni zarówno przez liczbę personelu, jak i przez bazę pacjentów.Jakie znaczenie ma dla Pana zespół pielęgniarski i kooperacja między personelem medycznym?To absolutnie kluczowa kwestia. Chirurgia to nie praca jednego lekarza, to praca zespołowa. Bez doświadczonych i zaangażowanych pielęgniarek, bez wsparcia anestezjologów, salowych i techników, lekarz nie byłby w stanie samodzielnie zapewnić pacjentowi opieki. Dlatego bardzo doceniam poziom relacji, jakie panują u nas na oddziale – to jedna z najlepszych współprac, jakie miałem okazję obserwować w swojej karierze. Każdy członek zespołu wnosi coś istotnego do procesu leczenia.Czy w ostatnich latach wprowadzono na oddziale nowe techniki lub procedury medyczne?Nie wdrażaliśmy nowych typów operacji, ponieważ jesteśmy ograniczeni sprzętowo. Pracujemy na tym, co mamy, ale skupiamy się na jak najwyższej jakości usług – zgodnej z aktualnymi wytycznymi i standardami okołozabiegowej opieki nad pacjentem. Zadbaliśmy o poprawę organizacji pracy, wdrażając systematyczne monitorowanie stanu chorego po operacji, odpowiednie żywienie, wczesną mobilizację oraz rehabilitację. Czekamy na nowy sprzęt laparoskopowy, którego brak ogranicza możliwości rozwoju. Jego zakup otworzy przed nami nowe możliwości nie tylko w chirurgii, ale i w ortopedii, ginekologii czy urologii.Jak wygląda dostępność świadczeń? Czy w szpitalu są kolejki?Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, iż u nas pacjenci nie czekają miesiącami. Na większość zabiegów planowych – jak usunięcie pęcherzyka żółciowego czy operacja przepukliny – czas oczekiwania wynosi zwykle tydzień, góra dwa. To efekt sprawnej organizacji pracy i zaangażowania całego personelu. Dlatego zachęcam wszystkich mieszkańców – jeżeli potrzebujecie pomocy chirurgicznej, nie musicie jechać do dużego miasta.Z jakimi wyzwaniami mierzy się dziś chirurgia w małych szpitalach powiatowych?Głównym problemem jest niedobór lekarzy. Pracujemy w ograniczonym składzie i musimy być bardzo elastyczni. Drugim wyzwaniem jest niepewność – pojawiają się głosy o możliwej likwidacji oddziałów, co nie sprzyja spokojnej pracy. Mimo to radzimy sobie – przyjmujemy wszystkich pacjentów i udzielamy im pomocy. Ale system wymaga wsparcia – nie tylko finansowego, ale i kadrowego.Jakie są Pańskie priorytety na najbliższe lata?Chciałbym przede wszystkim, by ten oddział przez cały czas istniał i dobrze funkcjonował. Marzę o remoncie, poprawie warunków lokalowych i doposażeniu w nowoczesny sprzęt. Ale równie ważne jest zaufanie pacjentów – ich obecność i opinie motywują nas do działania. Wierzę, iż jeżeli więcej pacjentów będzie korzystać z naszych usług, to łatwiej będzie o kolejne inwestycje. No i chciałbym, żeby do naszego zespołu dołączyli młodzi lekarze. Potrzebujemy świeżej kadry, a także możliwości wyjazdów na szkolenia. Bez tego trudno mówić o rozwoju.Jakie znaczenie ma szpital we Włodawie dla bezpieczeństwa zdrowotnego regionu?Ogromne. Najbliższe szpitale oddalone są o dziesiątki kilometrów – do Chełma, Białej Podlaskiej czy Lublina. A przecież oddziały w tych placówkach często są przepełnione. W sytuacji nagłej nie można czekać ani jechać kilkadziesiąt kilometrów. Nasz szpital w 90% przypadków jest w stanie udzielić pomocy w zakresie podstawowej chirurgii ogólnej i urazowej. Położenie Włodawy – z licznymi zakładami opiekuńczo-leczniczymi, domami pomocy i sezonowym napływem turystów – sprawia, iż funkcjonowanie oddziału chirurgii to nie tylko kwestia komfortu, ale wręcz konieczność.Czy widzi Pan potrzebę zmiany systemowej organizacji ochrony zdrowia w Polsce?Zdecydowanie tak. w tej chwili szpitale powiatowe działają w niesprawiedliwych warunkach konkurencyjnych. Mamy te same zasady rozliczeń, co wielkie jednostki, ale dużo mniejsze możliwości. Tracimy pacjentów, którzy mogliby być leczeni lokalnie. Potrzebujemy współpracy – większe szpitale powinny wspierać mniejsze, dzielić się rezydentami, doświadczeniem. Trzeba odczarować strach młodych lekarzy przed pracą w szpitalu rejonowym. Szkolenie kadry w mniejszych jednostkach to klucz do ich przetrwania – bez ludzi nie ma przyszłości.Czytaj też:
Idź do oryginalnego materiału