Polska coraz szybciej traci osoby zdolne do pracy. Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2024 roku liczba Polaków w wieku produkcyjnym zmniejszyła się o kolejne 151 tysięcy. To nie jest chwilowe zjawisko — GUS wyraźnie ostrzega, iż mamy do czynienia z trwałym i pogłębiającym się trendem wynikającym ze starzenia się społeczeństwa oraz malejącej liczby młodych dorosłych.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dramatyczne liczby: Polska traci fundament swojej gospodarki
Jak podaje GUS, liczba osób w wieku produkcyjnym spadła do niespełna 22 milionów, co oznacza, iż w tej chwili zaledwie 58,2 proc. społeczeństwa znajduje się w tej grupie. Jeszcze rok wcześniej wskaźnik ten wynosił 58,4 proc. Proces starzenia się społeczeństwa oraz niż demograficzny powodują, iż Polska co roku traci kolejne tysiące potencjalnych pracowników. Od 2010 roku ubyło ich już prawie 3 miliony.
Eksperci alarmują, iż w kolejnych latach sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Duże roczniki urodzone w latach 60. XX wieku wchodzą właśnie w wiek emerytalny, a młodych osób wkraczających na rynek pracy jest coraz mniej.
Starsi pracujący coraz liczniejsi, młodszych coraz mniej
Dane GUS pokazują, iż rośnie udział osób w wieku produkcyjnym-niemobilnym, czyli w grupie 45–59/64 lata. W 2024 roku ich udział wzrósł do 23,4 proc. (z 23,0 proc. rok wcześniej). To oznacza, iż coraz większą część pracowników w Polsce stanowią osoby starsze.
Tymczasem dramatycznie spada liczba młodszych pracowników (18–44 lata). Ich odsetek wynosi w tej chwili 34,8 proc., podczas gdy w latach 1990–2014 oscylował wokół 40 proc. Tendencja ta poważnie osłabia fundamenty rynku pracy i rodzi pytania o przyszłość polskiej gospodarki.
Coraz więcej emerytów
Jednocześnie w 2024 roku wzrósł odsetek osób w wieku poprodukcyjnym (emerytalnym) – do 23,8 proc. z 23,3 proc. rok wcześniej. Starzejące się społeczeństwo to wyzwanie nie tylko dla rynku pracy, ale również dla systemu emerytalnego i ochrony zdrowia.
Jeżeli trend się utrzyma, Polska może niedługo stanąć przed poważnym kryzysem demograficznym, którego skutki odczujemy na każdym poziomie życia społecznego i gospodarczego.