SANOK. W środowe popołudnie na „Wierchach” zobaczyliśmy prawdziwy rollercoaster emocji – obroniony rzut karny, gra w osłabieniu i zwycięska bramka w doliczonym czasie gry . Tak można opisać mecz 4. ligi podkarpackiej. Tego po prostu nie dało się przegapić!
Pierwsza połowa: wyrównana walka i prowadzenie Orła po rzucie rożnym. Chwilę później za zagranie ręką – rzut karny dla Stali, który pewnie wykorzystuje Kacper Sumara.
Po przerwie: Stal wychodzi na prowadzenie po indywidualnej akcji Mateusza Matei, który nie daje szans bramkarzowi. Goście ruszają do ataku, a jeden z ich ataków kończy się kontrowersyjnym rzutem karnym. Dariusz Półkoszek broni strzał i ratuje zespół! Niestety, chwilę później Orzeł wyrównuje. Dodatkowo Kacper Paszkowski, który wszedł z ławki, gwałtownie otrzymuje dwie żółte kartki i Stal gra w osłabieniu.
Gdy wszystko wskazywało na remis, w doliczonym czasie gry znów błyszczy Mateja – wygrywa pojedynek z obrońcą i w sytuacji sam na sam daje Stali zasłużone zwycięstwo!
Ekoball Stal Sanok – Orzeł Przeworsk 3:2 (2:1)
Ekoball Stal Sanok: Półkoszek – Słysz Sz., Sobol, Suszko, Kloc, Mateja, Tabisz (70' Paszkowski), Lorenc, Sumara (80' Jajko), Słysz K., Domaradzki.