W ostatnim czasie rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o prawie jazdy, która wprowadza okres próbny i nowe zasady cofania uprawnień młodym kierowcom. Zdaniem eksperta ds. ruchu drogowego Łukasza Zboralskiego, wpuszczenie 17-latków za kierownicę jest posunięciem bardzo ryzykownym.
Jak informuje ekspert i gość RDC, osoby w wieku 18-24 lata powodują w Polsce najwięcej wypadków.
– Ze względów na pewne adekwatności osobowe, dojrzewania, dołożenie do tej puli osób jeszcze jednego rocznika na pewno nie spowoduje mniejszego zagrożenia, a większe. Jednocześnie polski system szkolenia i egzaminowania młodych kierowców jest fatalny – z lat 70. On w ogóle nie uczy bycia bezpiecznym kierowcą, uczy tylko jak zdać egzamin – alarmuje Zboralski.
Zboralski na naszej antenie wyraził również zmartwienie usunięciem ze szkolenia na kierowcę nauki jazdy na płytach poślizgowych.
– Czekają poważne konsekwencje. Czyli tak, jak Szwedzi uczą od lat swoich młodych kierowców, u nas niestety to wykreślono. Zostało więc tylko po prostu wpuszczenie 17-latków na drogi. Oni będą musieli przez co najmniej pół roku, albo do ukończenia 18. roku życia, jeździć z opiekunem. Przy czym tych opiekunów też nie będziemy w żaden sposób przeszkalać – dodaje ekspert.
Nadzór nad niepełnoletnim kierowcą może sprawować kierowca z co najmniej 5-letnim doświadczeniem, który ukończył 25 lat. Przy okazji drogowej kontroli policja może także zbadać trzeźwość opiekuna.