„Wierzę, iż jesteśmy w stanie popchnąć nasz kontynent naprzód, zbudować bezpieczniejszą, bardziej zieloną i bardziej konkurencyjną Europę, nową Europę jutra”, powiedziała premier Danii Mette Frederiksen, przedstawiając w Parlamencie Europejskim program duńskiej prezydencji w Radzie UE.
W ubiegłym tygodniu Dania przejęła z rąk Polski półroczne rotacyjne przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Mette Frederiksen przedstawiła dzisiaj (8 lipca) na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu program duńskiej prezydencji.
Swoje wystąpienie rozpoczęła od zacytowania słynnych słów Jeana Monneta – jak podkreśliła, jednego z pionierów i ojców założycieli europejskiej współpracy: „Europa będzie wykuwać się w kryzysach i będzie sumą wszystkich rozwiązań, jakie przyjęto, by te kryzysy zakończyć”.
– Dziś, proszę Państwa, te słowa wydają się prawdziwsze niż kiedykolwiek wcześniej – stwierdziła Frederiksen.
Wśród najważniejszych wyzwań, z którymi wciąż walczy Unia Europejska, wymieniła wciąż trwającą wojnę Rosji przeciwko Ukrainie, presję migracyjną na zewnętrzne granice UE, konflikty na Bliskim Wschodzie, ryzyko wojen handlowych i coraz wyższe cła, rosnącą konkurencję w zakresie strategicznych technologii, a przede wszystkim kryzys klimatyczny i utratę bioróżnorodności.
– Nasze bezpieczeństwo, nasze wartości, nasze gospodarki i nasz styl życia są pod ogromną presją. Musimy stawić tym wyzwaniom czoła – i musimy to zrobić razem – stwierdziła.
– Zagrożeń jest wiele – i są one poważne – ale mam zaufanie do Europy. Wierzę, iż jesteśmy w stanie popchnąć nasz kontynent naprzód, zbudować bezpieczniejszą, bardziej zieloną i bardziej konkurencyjną Europę, nową Europę jutra – z szansami i dobrobytem dla wszystkich obywateli – dodała.
Jak jednak podkreśliła, stanie się to tylko wtedy, „jeśli przypomnimy sobie, do czego jesteśmy zdolni, na czym opierają się nasze społeczeństwa i kim naprawdę jesteśmy jako Europejczycy”.
– Nasza siła bierze się z wewnątrz. Jesteśmy czymś więcej niż zasięgiem naszych państw czy sumą ludności. Europa to przede wszystkim idea. To sposób myślenia – zauważyła.
Wśród „podstawowych wartości”, jakie przyświecają UE, wskazała na wolność, demokrację, rządy prawa, wiarę w postęp, naukę i zdrowy rozsądek, oraz „dążenie do tego, by jutro było lepsze niż dziś, nasz model społeczny, prawo do myślenia, w co chcemy, do wyznawania, w co chcemy, i mówienia tego, co uważamy za słuszne”.
– W czasach, gdy nasze podstawowe wartości są kwestionowane, nasza odpowiedź musi być jednoznaczna i stanowcza. Musimy być gotowi bronić naszych demokracji, naszych wolności, naszych praw i naszego dobrobytu wszelkimi dostępnymi środkami. Dlatego duńska prezydencja stawia przed sobą dwa nadrzędne cele – powiedziała Frederiksen.
Pierwszym celem jest bezpieczna Europa, a drugim konkurencyjna i zielona Europa, powiedziała.
Budowa silnego przemysłu obronnego
W zakresie polityki obronnej i bezpieczeństwa Dania zamierza kontynuować wysiłki polskiej prezydencji, wynika ze słów duńskiej premier.
– Musimy przede wszystkim wziąć odpowiedzialność za nasze własne bezpieczeństwo – podkreśliła Frederiksen, wskazując, iż ograniczanie wydatków obronnych w ciągu ostatnich 30 lat „było ogromnym błędem – i nie możemy go nigdy powtórzyć”, bo „nie wolno nam lekceważyć zagrożenia ze Wschodu”.
– Odbudowa potencjału wojskowego Rosji oznacza, iż już za dwa do pięciu lat może ona stanowić realne zagrożenie militarne dla Europy i NATO. I Rosja nie działa już samotnie. Widzimy to na Ukrainie – żołnierze i amunicja z Korei Północnej, rakiety z Iranu, technologie wojskowe z Chin. Musimy działać natychmiast, by odpowiedzieć na to zagrożenie – zwróciła uwagę Dunka.
– Musimy zbudować znacznie silniejszy europejski przemysł obronny. Musimy więcej inwestować. Wzmocnienie europejskiego przemysłu zbrojeniowego to absolutny priorytet. I musimy być zdolni do samoobrony najpóźniej do 2030 roku – zaznaczyła, dodając, iż Dania popiera mapę drogową ReArm Europe, przedstawioną podczas polskiej prezydencji.
Jednocześnie UE musi uczyć się od Ukrainy, oceniła Frederiksen, zauważając, iż kraj ten „w bardzo krótkim czasie stworzył imponujący przemysł obronny, produkując broń i amunicję szybciej niż my, rozwijając zaawansowane drony i systemy uzbrojenia – i to w warunkach wojny”.
Dalsze rozszerzenie UE
Duńska premier oceniła, iż Unia musi przez cały czas „wspierać Ukrainę na każdy możliwy sposób – tak długo, jak będzie to konieczne” i zarówno bronią, jak i gospodarczo, finansowo oraz politycznie.
– Nasze darowizny to nie prezent i nie jałmużna. To bezpośrednia obrona Europy, naszego życia i naszej wolności – wskazała.
Zaapelowała też o zwiększenie presji na Rosję „poprzez najsurowsze możliwe sankcje”. Zapowiedziała, iż Dania będzie dążyć do całkowitego zakazu importu rosyjskiego gazu.
Jednocześnie Kopenhaga opowiada się za kontynuacją procesu rozszerzenia Unii Europejskiej o Ukrainę, Mołdowę i kraje Bałkanów Zachodnich.
– Zbliżając te państwa do Europy, możemy pomóc im się rozwijać, a jednocześnie wzmocnić samą Unię Europejską – oceniła Frederiksen.
Wzmacnianie granic zewnętrznych
W swoim przemówieniu Frederiksen wspomniała również o migracji. – To wyzwanie, które dotyka Europę, wpływa na życie ludzi i spójność naszych społeczeństw. Widzieliśmy to bardzo wyraźnie w wyborach do Parlamentu Europejskiego w zeszłym roku Migracja była jednym z głównych tematów dla wielu Europejczyków, w tym dla mnie – zaznaczyła.
– Nasi obywatele oczekują od nas – polityków – nowych rozwiązań, i mają ku temu dobre powody. Obywatele Europy mają prawo czuć się bezpiecznie w swoich krajach. Dlatego musimy wzmocnić nasze granice zewnętrzne. Musimy ograniczyć napływ migrantów do Europy – stwierdziła.
Wskazała na potrzebę stabilizacji sytuacji w państwach sąsiadujących z Europą oraz ulepszenia proces powrotów.
– To, co od wielu lat było stanowiskiem większości społeczeństw, staje się wreszcie również stanowiskiem wielu polityków. Może jeszcze nie w Parlamencie Europejskim – ale na szczęście w Radzie Europejskiej – tak. I bardzo mnie to cieszy – przyznała.
Zapowiedziała, iż Dania będzie priorytetowo traktować projekty legislacyjne w tym zakresie oraz zapewni bardziej skuteczną odpowiedź wobec Rosji, „która wykorzystuje migrację jako broń na naszych wschodnich granicach”.
Dalsze prace nad deregulacją
Mówiąc o potrzebie bardziej „konkurencyjnej i zielonej” Europy, Frederiksen wspomniała i opublikowanym w zeszłym roku raporcie byłego włoskiego premiera i prezesa Europejskiego Banku Centralnego Maria Draghiego na temat konkurencyjności UE.
Draghi „przedstawił w nim ponury obraz – zbyt wiele regulacji, wysokie koszty energii, poważna luka w innowacjach i inwestycjach, starzejące się społeczeństwo”, zauważyła. – Europa zaczyna zostawać w tyle – i sami ponosimy za to dużą odpowiedzialność – dodała.
Wskazała na potrzebę uproszczenia przepisów a także ograniczenia obciążeń dla firm, obywateli i administracji publicznej, co było już celem polskiej prezydencji w Radzie UE. Zapowiedziała postępy w pracach nad przestawionymi podczas polskiej prezydencji pakietami „omnibus” i deregulacyjną agendą.
– Ale już dziś wiemy, iż to nie wystarczy. Aby zwiększyć długoterminową konkurencyjność UE, musimy wzmocnić zdolność do innowacji, rozwoju i produkcji technologii przyszłości – podkreśliła.
– I musimy to zrobić z ambicją i pilnością, tyle iż oczywiście nie kosztem tego, co czyni Europę wyjątkową – naszej równowagi społecznej, stabilności demokratycznej i zielonych ambicji – zastrzegła.
Globalne przywództwo UE w dziedzinie klimatu
– Zmiany klimatyczne pozostają jednym z największych wyzwań współczesnego świata. Miliardy ludzi już dziś odczuwają ich skutki. Ekstremalne zjawiska pogodowe, pożary – już dziś prowadzą do migracji, pogłębiają ubóstwo i wywołują niestabilność polityczną – zauważyła premier Danii.
Według niej Unia Europejska „musi przez cały czas odgrywać wiodącą rolę w dążeniu do ambitnej globalnej transformacji ekologicznej” i dlatego należy wyznaczyć „odważny i wiarygodny” cel klimatyczny na rok 2040.
W ubiegłym tygodniu cel 90-procentowego zmniejszenia emisji do 2040 r. przedstawiła Komisja Europejska, ale wywołuje on spory wśród państw UE. Polska silnie się mu sprzeciwia, podczas gdy Dania uważa 90-procentową redukcję za konieczne minimum.
– Być może nie widzę oklasków z każdej strony sali – ale to naprawdę ma znaczenie. Musimy pokazać światu, iż traktujemy przywództwo klimatyczne poważnie i jesteśmy gotowi wziąć na siebie globalną odpowiedzialność – stwierdziła Frederiksen.
– Sprawiedliwa transformacja ekologiczna to dostęp do czystej i przystępnej cenowo energii, nowe miejsca pracy i nowe szanse. To lepsza i bardziej sprawiedliwa przyszłość dla nas wszystkich. To także najważniejszy filar naszej długoterminowej konkurencyjności – zaznaczyła.
Podkreśliła konieczność zwiększenia produkcji własnej czystej energii, rozbudowy nowoczesną infrastrukturę i wzmocnienia unii energetycznej poprzez zapewnienie niższych i stabilniejszych cen energii dla obywateli i firm. – Jednocześnie musimy raz na zawsze zerwać z zależnością od rosyjskiej energii – dodała.
Jej zdaniem polityka handlowa może ten proces wspierać, pomagając dywersyfikować dostawy i budować bardziej odporne łańcuchy dostaw.
– Podczas gdy inni stawiają bariery celne, my powinniśmy zawierać nowe partnerstwa handlowe. Doprowadźmy do zawarcia porozumienia z Mercosurem i idźmy dalej – zawierając umowy umożliwiające dostęp do krytycznych surowców – zaapelowała.
Negocjacje budżetowe
Jednym z największych wyzwań, jakie czekają duński rząd podczas prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, będą rozmowy w sprawie nowych Wieloletnich Ram Finansowych, które będą obowiązywać po 2027 roku.
Dania „pomoże wytyczyć ambitny i odpowiedzialny kurs w negocjacjach nad kolejnym wieloletnim budżetem UE”, zapowiedziała Frederiksen.
– Musimy przemyśleć jego strukturę – uczynić go bardziej elastycznym, lepiej dopasowanym do priorytetów politycznych, prostszym w zarządzaniu i skuteczniejszym w mobilizowaniu kapitału prywatnego. Dla mnie status quo nie wchodzi w grę – zadeklarowała.
– Poprzednio mówiliśmy, iż negocjacje nad wieloletnim budżetem były najtrudniejsze w historii – miały miejsce tuż po pandemii COVID-19 i brexicie. Tym razem będą, moim zdaniem, najważniejsze – oceniła.
„Zbudujmy razem silniejszą Europę”
– Musimy zaufać Europie – Europie, która nie szuka już schronienia u innych, ale potrafi stanąć na własnych nogach, gotowa bronić swoich obywateli i swoich wartości. I musimy to zrobić razem – zadeklarowała Mette Frederiksen.
Dodała, iż liczy w tym kontekście na europosłów. – Nie uda się nam bez współpracy. Liczę na owocną współpracę w nadchodzących sześciu miesiącach. Zbudujmy razem silniejszą Europę – wezwała.
Artykuł <span style="
display: inline-block;
background-color: #FFC708;
color: black;
font-size: 0.75em;
padding: 0.15em 0.5em;
border-radius: 9999px;
margin-right: 0.4em;
vertical-align: middle;
">PREMIUM</span>Premier Danii w Parlamencie Europejskim: Musimy zaufać Europie pochodzi z serwisu EURACTIV.pl.