„Prezentuje się pięknie”. Zabytkowy parowóz przeszedł renowację [ZDJĘCIA]

19 godzin temu
Zdjęcie: „Prezentuje się pięknie”. Zabytkowy parowóz przeszedł renowację [ZDJĘCIA]


Zabytkowy parowóz Ty2-1055 znajdujący się przed lokomotywownią PKP Cargo w Małaszewiczach przeszedł renowację. Prace przeprowadzili w ramach praktyk uczniowie miejscowego Zespołu Szkół im. Władysława Stanisława Reymonta specjalizujących się w kształceniu w zawodach kolejowych.

Jaka jest historia tej wyjątkowej maszyny?

– Mamy przed sobą 81-letni parowóz – mówi nadzorujący renowację nauczyciel przedmiotów zawodowych Zespołu Szkół w Małaszewiczach, były pracownik PKP Cargo, Zbigniew Ślędak. – Był przede wszystkim używany do pracy towarowej. Pracował w całej Polsce, m.in. Szczakowa, Oświęcim, Kraków Płaszów, Nowy Sącz, Rzeszów, Chabówka. W 1976 roku trafił do Małaszewicz. Tam czynnie przepracował prawie 10 lat. W 1987 roku został skreślony z inwentarza. Po prostu został zastąpiony trakcją spalinową. Parowozy nie były już wtedy potrzebne. Ten parowóz uległ powolnej degradacji. W 2024 roku pomyślano, żeby wpisać go na listę zabytków. Z pomocą przyszli uczniowie, którzy zaczęli powolny proces odrestaurowywania.

Proces renowacji

– Na początku były drobne prace typu usunięcie luźnej rdzy czy dorobienie podstawowych elementów, żeby móc przetransportować parowóz na halę napraw w lokomotywowni w Małaszewiczach – mówi Szymon Kielczyński z Zespołu Szkół im. Władysława Stanisława Reymonta. – Odnowiliśmy lampy, które zostały dostarczone do lokomotywowni spoza parowozu, bo wcześniej ich nie było. Łataliśmy poszycie tendra, spawaliśmy, nitowaliśmy blachę, uzupełniliśmy braki w tendrze. Tender to taki wagon za parowozem, którym przewozi się węgiel i wodę, żeby parowóz mógł funkcjonować.

– To taki zbiornik paliwa – dodaje Zbigniew Ślędak. – Parowóz działa na parę, którą wytwarza się dzięki węgla i wody. U góry mamy taką michę. Jest tam węgiel, a wszystko wkoło to woda. Tego niestety idzie dużo. Podczas służby maszynista przepalił choćby do 10 ton węgla. Ten parowóz służył głównie w pociągach towarowych, tu w Małaszewiczach przede wszystkim w pracy manewrowej.

Co jeszcze zrobiliście?

– Wymieniliśmy poszycie kotła w parowozie, ponieważ było bardzo przerdzewiałe. Naprawiliśmy budkę maszynisty, ponieważ była niestabilna i posiadała liczne ubytki. Później były doczepione takie elementy jak prądnica czy inne brakujące poręcze – mówi Szymon Kielczyński.

– Wszystkie opisy, które są na parowozie, wykonali uczniowie, łącznie z tabliczkami informacyjnymi, których już też nie było i trzeba było po prostu w inny sposób je dorobić – wskazuje Zbigniew Ślędak. – Tak jak mamy jeszcze tablice „Uwaga na napięcie elektryczne” – są oryginalne i są już dorobione. Niestety nie wszystko można było znaleźć w oryginale, trzeba to wszystko podorabiać.

Parowóz w oryginalnych barwach

Parowóz został pomalowany na czerwono-czarno.

– Malatura tego parowozu została mozolnie dobrana zgodnie z oryginałem – zaznacza Zbigniew Ślędak. – Tak jak był na początku ten parowóz malowany, tak tutaj przedstawia też pana Piotra Majkrzyka jako naczelnika lokomotywowni. Jego wkład był duży, bo dzień w dzień nadzorował te wszystkie klasy, które miały i praktyki zawodowe, i zajęcia praktyczne. On dopilnował, aby ten parowóz był w barwach tak jak wyszedł z fabryki.

– Mam satysfakcję. Parowóz bardzo mi się podoba. Włożyliśmy w niego dużo ciężkiej pracy – mówią uczniowie. – Parowóz po renowacji prezentuje się pięknie. To jest przede wszystkim owoc współpracy uczniów z mojej klasy i innych klas, a też pracowników PKP Cargo w Małaszewiczach.

– Ten parowóz jest odrestaurowany estetycznie, wizualnie. Natomiast jeżeli chodzi o stronę techniczną, niestety nie jesteśmy w stanie już tego odrestaurować – wskazuje Zbigniew Ślędak. – Po pierwsze, kocioł, trzeba by zrobić badania techniczne. To wszystko trzeba by w środku wymienić, tych części już nie ma. Zbiorniki powietrzne, para wodna, silnik parowozowy, który tam jest – niestety zbyt długo to już stało, żeby można było to uruchomić. Byłoby to zbyt kosztowne, tym bardziej iż on i tak nie nadawałby się już do pracy.

– Pokochałam kolej. Naprawdę jest to bardzo ciekawe, szczególnie gdy widzę zaangażowanie młodych ludzi, którzy też tym przesiąkają i próbują podtrzymywać tradycje kolejowe regionu – mówi Małgorzata Trębicka-Żuk, nauczyciel przedmiotów zawodowych, m.in. kolejowych.

Parowóz przed lokomotywownią będzie stać do 26 czerwca. Po tym czasie, aby nie uległ zniszczeniu, zostanie przeniesiony do lokomotywowni.

MaT / opr. WM

Fot. Zespół Szkół im. Władysława Stanisława Reymonta w Małaszewiczach

Idź do oryginalnego materiału