Karol Adamski kończy swoją wyprawę na Makalu. Radomski podróżnik i himalaista powiedział Polskiemu Radiu RDC, iż przebywa teraz w bazie, noc spędził pod tlenem i czeka na helikopter, który zabierze radomianina do szpitala w Kathmandu.
– Doznałem obrzęku płuc, takiego początku. Już wiedziałem na podejściu. Nie zaatakowałem z grupą szczytu. Miałem jakieś takie przeczucie, zresztą też byłem bardzo zmęczony już tym obrzękiem. Dalsze wyjście do góry mogłoby choćby spowodować śmierć. Jestem teraz w bazie na wysokości 5700 metrów. Zaraz przylatuje po mnie helikopter – mówi Adamski.
Z grupy dwudziestu pięciu himalaistów jeden wspinacz z Australii zdecydował się na atak szczytowy.
– Po godzinie 20:00 było widoczne światełko przemieszczające się z obozu trzeciego do obozu drugiego. I okazało się, iż to był właśnie Australijczyk, który wcześniej zgłosił, iż o godzinie 13:00 jako jedyny stanął na szczycie. Rano został odnaleziony martwy między dwójką a trójką. – mówi Adamski.
Radomski himalaista noc spędził w bazie pod tlenem i czeka na helikopter, który zabierze radomianina do szpitala w Kathmandu.
– My jesteśmy cali i zdrowi. To, iż lecę do szpitala, to jadę się regenerować i kurować. Także dziękuję wszystkim za obserwowanie, za dopingowanie temu, co robimy. Pewnie jeszcze nie raz wrócimy w góry. Do zobaczenia. Pozdrawiam wszystkich. – przekazał Adamski.
Makalu ma prawie 8500 metrów wysokości. Karol Adamski zdobył do tej pory Mount Everest i Manaslu.
Polskie Radio RDC jest patronem medialnym wyprawy na piątą górę świata.