Prowadzenie NGO to niełatwe zadanie. A wspieranie w tym NGO bliskich osób z niepełnosprawnościami to zadanie szczególnie wymagające.
Bo temat jest niszowy, mimo iż w jakimś stopniu może dotknąć każdego człowieka na Ziemi.
Bo nigdy nie wesprzemy wszystkich, którzy tego potrzebują.
Bo osoby, do których docieramy, bywają na skraju wyczerpania oraz przeżywają różne, często trudne emocje (i mają do tego pełne prawo).
Bo w osobach, do których (przez brak zasobów) nie dotrzemy, jeszcze bardziej rośnie poczucie osamotnienia i frustracji.
Bo profesjonalizowanie organizacji (i możliwość rozszerzenia grupy odbiorców) to również więcej formalności, papierologii, wykazywania wskaźników, dobijania się o fundusze.
Czy narzekamy? Czasem tak. Jednak ogromnie uskrzydla fakt, iż sieć wsparcia, którą budujemy obejmuje także nas i nasze działania!
Przed majówką musieliśmy dokonać różnych przykrych decyzji w zespole (o nich napiszemy niebawej), a tuż po niej dostałyśmy od przyjaciół informację, iż zebrali podczas oddolnie organizowanego festiwalu Gdzie latają polatuchy 10 675 zł na Muditę. 10 675 zł!
To dla Mudity możliwość:
Sfinansowania pobytu na turnusie wytchnieniowym dwóm rodzinom,
albo
Rozwijania i upowszechniania Powitalnika przez kolejne miesiace, by docierał do jeszcze większej ilości rodziców po diagnozie, dając im ukojenie,
albo
Dotarcia z latającym SPA, czyli bezpłatnymi masażami, do 50-ciu mam i ojców osób z niepełnosprawnościami,
albo …
Bardzo Wam dziękujemy Polatuszki – , z tych pieniędzy na pewno wyjdzie coś dobrego.
Były one dla nas jak cieplutki otulający szalik (a maj mamy chłodny!). Szalik zrobiony nie z włóczki, tylko z połączeń między ludźmi. Wiele problemów robi się lżejszych, kiedy wokół ma się wspierających ludzi.
Ty też możesz wspierać działania Mudity (lub innej, bliskiej Ci organizacji) choćby jeżeli nie jesteś milionerką ani politykiem.
Możesz zorganizować wyprzedaż garażową i zebraną kwotę przekazać na dobry cel, pojechać na nasz turnus jako wolontariusz/ka lub ugotować obiad dla sąsiadki, która opiekuje się mężem po udarze.
Bardzo zachęcamy też do obserwowania Gdzie latają polatuchy – ten barwny, zwariowany i cieplutki niby termofor festiwal wyróżnia się nie tylko atmosferą, ale propozycją warsztatów, które mogą prowadzić sami uczestnicy. Polatuchy wydobywają skarby, które drzemią w każdym człowieku i pomagają dzielić się nimi z innymi.
To piękny kierunek, prawda?
Możesz również wesprzeć naszą zrzutkę, z której sfinansujemy pobyt na naszym turnusie kilkunastu rodzinom osób z niepełnosprawnościami: https://zrzutka.pl/ce2hug
Żródło materiału: Stowarzyszenie MUDITA