Przejścia są, ale bezpiecznie nie jest. Miasto odkłada przebudowę Marcinkowskiego

1 tydzień temu
27 marca autobus MZK potrącił nastolatka, który – jak informowała policja – wszedł na jezdnię poza pasami. Po naszej publikacji do redakcji napisał mieszkaniec ul. Marcinkowskiego, który przekonuje, iż problemy w tym rejonie nie zaczęły się wczoraj. Chodzi nie tylko o pieszych przechodzących poza przejściami, ale też o słabo widoczne pasy, kiepskie oświetlenie i autobusy pędzące na pętlę.


– Wystarczy tu postać kilkanaście minut. Autobusy, zwłaszcza od strony Staszica, jadą szybko. Przejście koło kawiarni mimo oświetlenia nie daje poczucia bezpieczeństwa. A to nie pierwsze potrącenie w tej okolicy – mówił nam kierowca z sąsiedztwa.


Mieszkańcy zabrali głos. Wyniki sondy są jednoznaczne


Na portalu gorzowianin.com przeprowadziliśmy sondę. Zapytaliśmy, czy mieszkańcy czują się bezpiecznie jako piesi na ul. Marcinkowskiego. Wyniki mówią same za siebie:


241 osób odpowiedziało, iż to miejsce jest niebezpieczne,
119 osób stwierdziło, iż wszystko zależy od pory dnia i ruchu,
tylko 58 osób zaznaczyło, iż czuje się tam bezpiecznie.


MZK: kontroli prędkości nie ma, kierowcy „muszą zachować szczególną ostrożność”


Na nasze pytania odpowiedział rzecznik prasowy MZK Marcin Pejski. W odpowiedzi poinformował, iż służby Kontroli Ruchu nie prowadzą kontroli prędkości w rejonie pętli przy ul. Marcinkowskiego. Jednocześnie podkreślił, iż na końcowym odcinku obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h.


– Kierowcy autobusów ze względu na lokalizację przystanku końcowego, parkujące samochody mieszkańców i skrzyżowanie muszą zachować szczególną ostrożność i przestrzegać przepisów ruchu drogowego w tym w zakresie prędkości – wyjaśnia Pejski.


MZK zaznacza również, iż w ostatnich latach nie otrzymywało żadnych sygnałów od mieszkańców dotyczących nadmiernej prędkości autobusów w tym rejonie. W sprawie potrącenia nastolatka MZK podkreśla, iż kierowca poruszał się z prędkością około 31 km/h, a pieszy miał słuchawki i nagle wszedł na jezdnię.


– Procedury obowiązujące w spółce zadziałały prawidłowo – zaznacza MZK.


Miasto: dokumentacja jest, ale realizacji nie będzie


W odpowiedzi udzielonej na nasz wniosek o dostęp do informacji publicznej, Urząd Miasta potwierdza, iż istnieje dokumentacja z 2021 roku dotycząca przebudowy odcinka ul. Marcinkowskiego od skrzyżowania z ul. Broniewskiego do nowego wjazdu na teren pętli autobusowej.


Jednak – jak czytamy w piśmie – „przebudowa ww. odcinka nie jest planowana na najbliższy rok”, a wszystko to z powodu „ograniczeń finansowych oraz ilości zadań realizowanych i planowanych do realizacji”.


Projekt zakłada m.in. zawężenie jezdni, wykonanie nowych chodników oraz peronu. Miasto próbowało wdrożyć tymczasowe zmiany w organizacji ruchu, jednak – jak wskazano – „nie uzyskał on pozytywnej opinii służb”.


– Na posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ustalono, iż z uwagi na spore nakłady inwestycyjne jakie Miasto musiałoby ponieść przy realizacji rekomendowanego wariantu zmian organizacji ruchu, zdecydowano, iż sprawa zostanie uporządkowana przy kompleksowej przebudowie ul. Marcinkowskiego – czytamy w odpowiedzi na nasz wniosek.


Pasy są, oświetlenie też, ale problem pozostaje


Miasto wylicza, iż przejścia dla pieszych w rejonie ul. Marcinkowskiego i Staszica są oznakowane prawidłowo, a na początku kwietnia odnowiono oznakowanie poziome. W 2025 roku zaplanowano poprawę jakości oświetlenia. Jednak – jak przyznaje samo miasto – kompleksowej przebudowy ulicy w budżecie nie ma.


– Wypracowane rozwiązania w projekcie obejmują m.in. kwestie związane z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego, zaprojektowane zostały dwa skrzyżowania z wyniesioną tarczą w formie progu płytowego – wyliczono w odpowiedzi.


Miasto dodaje też, iż w ostatnich trzech latach nie otrzymano zgłoszeń dotyczących przekraczania prędkości przez kierowców na tym odcinku.


To nie koniec


Odpowiedzi MZK i Urzędu Miasta pokazują, iż w świetle przepisów wszystko jest w porządku, ale dla wielu pieszych – zdecydowanie nie. Ponad 70% uczestników naszej sondy nie czuje się tam bezpiecznie. To głos, który trudno ignorować.


Redakcja gorzowianin.com planuje skierować teraz pytania do radnych miasta – o to, czy temat ul. Marcinkowskiego trafi na sesję Rady Miasta i czy którykolwiek z klubów zamierza zawalczyć o wpisanie tej ulicy do planu inwestycyjnego.


Czekamy również na głosy kolejnych mieszkańców – zarówno z ul. Marcinkowskiego, jak i z innych punktów miasta, gdzie bezpieczeństwo pieszych przez cały czas pozostaje tematem do poprawy.
Idź do oryginalnego materiału