Zima, śliska nawierzchnia, chwila nieuwagi. Słyszysz huk gniecionej blachy. Wysiadasz z auta, na szczęście nikomu nic się nie stało. „Uff, dobrze, iż mam pełny pakiet ubezpieczeń” – myślisz, dzwoniąc na infolinię. Rzeczoznawca przyjeżdża, ogląda auto, a potem… kieruje wzrok na twoje koła. Robi zdjęcie, notuje coś w tablecie i z kamienną twarzą informuje o odmowie wypłaty odszkodowania. Jak to możliwe? Przecież składka opłacona, przegląd ważny! Okazuje się, iż padłeś ofiarą „klauzuli oponiarskiej” i własnej niewiedzy. Miliony polskich kierowców jeżdżą na oponach, które w świetle nowych regulacji i kruczków w OWU (Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia) mogą być uznane za „nieprzystosowane do warunków”. A to dla ubezpieczyciela prezent z nieba: pretekst do uznania „rażącego niedbalstwa”. Sprawdź swoje koła natychmiast, bo ta pomyłka może kosztować cię równowartość nowego samochodu.

Fot. Warszawa w Pigułce
W Polsce wciąż nie ma prawnego obowiązku wymiany opon na zimowe (w przeciwieństwie do np. Niemiec czy Czech). To sprawia, iż wielu kierowców czuje się zwolnionych z myślenia. „Skoro policja nie wlepi mi mandatu za letnie opony w grudniu, to znaczy, iż mogę jechać” – rozumują. To prawda, policjant może (choć nie musi) przymknąć oko, jeżeli bieżnik jest głęboki. Ale ubezpieczyciel to nie policjant. To instytucja finansowa, która szuka każdego sposobu, by nie wypłacić ci pieniędzy. W 2026 roku firmy ubezpieczeniowe masowo zaostrzyły podejście do tzw. szkód zimowych. jeżeli spowodujesz wypadek na oponach letnich w śnieżycy, albo na oponach „całorocznych”, które nie spełniają norm, zostaniesz potraktowany jak kierowca jadący po alkoholu. Twoja polisa AC trafi do kosza.
Pułapka „M+S”. Myślisz, iż masz opony zimowe? Jesteś w błędzie
To najczęstszy błąd, który popełniają oszczędni kierowcy. Kupują opony wielosezonowe (lub tanie zimówki) oznaczone symbolem M+S (Mud + Snow, Błoto i Śnieg). Przez lata wmawiano nam, iż to wystarczy. Otóż nie. Symbol M+S to tylko deklaracja producenta. Nie oznacza on, iż opona przeszła jakiekolwiek testy na śniegu! To może być opona o bieżniku, który po prostu dobrze odprowadza błoto, ale na lodzie zachowuje się jak plastik. Jedynym, prawnie uznawanym w Unii Europejskiej potwierdzeniem, iż opona jest zimowa lub prawdziwie całoroczna, jest symbol 3PMSF (Three Peak Mountain Snow Flake) – czyli płatek śniegu na tle trzech szczytów górskich. jeżeli twoje opony mają tylko „M+S”, a nie mają „Góry ze Śnieżynką”, dla rzeczoznawcy w trakcie srogiej zimy poruszasz się na oponach letnich. W przypadku kolizji, ubezpieczyciel wyciąga kartę „Rażące Niedbalstwo”. Argumentacja jest prosta: „Wyjeżdżając na śnieg samochodem nieprzygotowanym technicznie, świadomie zwiększył Pan ryzyko szkody”. Wynik? Odmowa wypłaty z AC. A w przypadku OC? Fundusz wypłaci odszkodowanie ofierze, ale potem wystąpi do ciebie z regresem – będziesz musiał oddać ubezpieczalni każdą złotówkę z własnej kieszeni.
Bieżnik 1,6 mm? Prawo pozwala, fizyka (i ubezpieczyciel) zabija
Kolejny dramat rozgrywa się przy pomiarze bieżnika. Polskie prawo mówi: minimalna głębokość bieżnika to 1,6 mm. Tyle wystarczy, by auto przeszło przegląd na stacji diagnostycznej. Ale w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia wielu firm widnieją zapisy o „należytym stanie technicznym”. Dla ekspertów bezpieczeństwa opona zimowa traci swoje adekwatności poniżej 4 mm. Wyobraź sobie sytuację: masz zimówki, ale bieżnik ma 3 mm. Jest legalny? Tak. Wpadasz w poślizg i uderzasz w luksusowego SUV-a. Rzeczoznawca mierzy bieżnik. Pisze w raporcie: „Zużycie opon uniemożliwiło skuteczne hamowanie w warunkach zimowych”. Ubezpieczyciel odmawia wypłaty, twierdząc, iż poruszałeś się niesprawnym autem. Walka z gigantem w sądzie o to, czy 3 mm to „sprawne” czy „niesprawne”, potrwa lata. A ty zostajesz bez auta i bez pieniędzy dzisiaj.
Granica z Niemcami. Tam mandat to najmniejszy problem
Problem dotyczy też tysięcy Polaków wyjeżdżających na zakupy czy do pracy za zachodnią granicę. W Niemczech przepisy się zmieniły. Od października 2024 roku opony oznaczone TYLKO symbolem M+S nie są już uznawane za opony zimowe. Musi być symbol alpejski (3PMSF). jeżeli wjedziesz do Niemiec na „starych” wielosezonówkach (nawet z dużą ilością bieżnika, ale bez Śnieżynki na tle Gór) i spowodujesz tam wypadek:
- Dostajesz mandat (nawet 120 Euro + punkt karny).
- Twoje polskie ubezpieczenie może nie zadziałać za granicą, jeżeli naruszyłeś lokalne przepisy ruchu drogowego w sposób rażący.
- Niemiecka policja może zakazać dalszej jazdy. Zostajesz na autostradzie z lawetą, za którą płacisz w euro.
Opony starsze niż auto? „Guma twarda jak ebonit”
Ostatni gwóźdź do trumny to wiek opon (DOT). Wielu kierowców kupuje używane opony „z Niemiec”, które mają 8-10 lat, ale „wyglądają jak nowe” i mają wysoki bieżnik. To śmiertelna pułapka. Guma z wiekiem twardnieje. 10-letnia opona zimowa na mrozie jest twarda jak plastikowe kółko od zabawki. Nie ma przyczepności. Ubezpieczyciele doskonale o tym wiedzą. Podczas oględzin powypadkowych sprawdzają kod DOT (tydzień i rok produkcji). jeżeli masz na kołach 12-letnie „zabytki”, rzeczoznawca ma w ręku potężny argument, by obniżyć odszkodowanie o 30%, 50%, a choćby odmówić go w całości, powołując się na zły stan techniczny pojazdu, który przyczynił się do zdarzenia.
Co to oznacza dla ciebie? HCU: Jak nie dać się okraść przez własne opony?
Nie traktuj opon jako czarnej gumy, która ma się po prostu kręcić. To jedyny punkt styku twojego auta z asfaltem. Powierzchnia tego styku jest wielkości kartki pocztowej. Od tej „kartki” zależy twoje życie i majątek.
Co to oznacza dla Ciebie? 4 Rzeczy do Sprawdzenia TERAZ
1. Szukaj „Góry ze Śnieżynką” (3PMSF)
Zejdź do auta. Kucnij przy kole. Szukaj symbolu płatka śniegu wpisanego w trzy szczyty górskie. jeżeli masz tylko napis „M+S”, a nie ma góry – twoje opony nie są pełnoprawnymi zimówkami w świetle nowoczesnych standardów. jeżeli masz AC, wczytaj się w OWU, czy ubezpieczyciel nie wymaga opon z homologacją zimową. W razie wątpliwości – wymień je.
2. Test 5 złotych (Bieżnik)
Nie masz suwmiarki? Weź monetę 5-złotową. Włóż ją w rowek bieżnika. Srebrna obwódka monety ma około 4 mm. jeżeli cała srebrna obwódka chowa się w oponie – jest bezpiecznie. jeżeli widzisz srebro – opona nie nadaje się na śnieg, choćby jeżeli jest legalna (powyżej 1,6 mm). Dla własnego bezpieczeństwa i spokoju z ubezpieczycielem – zmień ją.
3. Nie oszczędzaj na „używkach”
Kupno 10-letnich opon premium to gorszy wybór niż kupno nowych opon klasy budżetowej (chińskich). Nowa guma jest miękka i pracuje. Stara to ryzyko, którego nie warto podejmować dla oszczędności 200 zł.
4. Zgłaszaj szkodę z głową
Jeśli (odpukać) dojdzie do stłuczki, nigdy nie mów policji ani ubezpieczycielowi: „Wpadłem w poślizg, opony nie dały rady”. To przyznanie się do winy sprzętowej. Opisuj warunki: „Nagle pojawiła się gołoledź, warunki były ekstremalne, nie do przewidzenia”. To subtelna różnica, która może uratować cię przed zarzutem rażącego niedbalstwa.
Kupno dobrych opon to wydatek rzędu 1500-2000 zł. Odmowa wypłaty odszkodowania za skasowane auto to strata rzędu 50 000 zł lub więcej. Matematyka jest prosta. Nie daj ubezpieczycielowi satysfakcji i pretekstu do zatrzymania twoich pieniędzy. Sprawdź te symbole dzisiaj, zanim spadnie pierwszy poważny śnieg.

1 godzina temu











