Przetarg na OPR-y odwołany. Top Farms zgłosi pierwsze zwolnienie grupowe

1 dzień temu
Fot. Radio Doxa

Dziś (06.08) miały się odbyć przetargi na utworzenie Ośrodków Produkcji Rolnej. Na Opolszczyźnie chodzi o ponad dwa tysiące hektarów w powiecie głubczyckim, które do końca listopada dzierżawi jeszcze Top Farms. Po protestach rolników przetarg z ograniczonego zamieniono na nieograniczony, a zamiast konkursu ofert zdecydowano się na licytację – czyli po wpłaceniu wadium o ziemię mógł powalczyć każdy. Mógł, bo nowy minister rolnictwa wczoraj przetargi odwołał.

– Tego chcieli sami rolnicy – podkreśla Ryszard Grüner, dyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Opolu, który formalnie prowadzi przetarg. Minister chciał się zapoznać, z tym tematem, bo to kwestia podziału ziemi nie tylko na Opolszczyźnie podkreśla Ryszard Grüner, dyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Opolu, który formalnie prowadzi przetarg.

– Ta decyzja nie zapadła przypadkowo. Minister Krajewski podjął ją dzień po tym, jak w KOWR-ze otwarto listę osób, które chciały stanąć do tego przetargu. Szef resortu rolnictwa potwierdził nam, iż gwałtownie się z nami spotka. Tymczasem spotkał się tylko z dzierżawcami. Uważamy, iż niebawem dyrektor generalny KOWR-u wyda zarządzenie, które pozwoli obecnemu dzierżawcy – spółce Top Farms – przedłużyć tę dzierżawę o kolejne 12 miesięcy – zaznacza Tomasz Ognisty z Solidarności Rolników Indywidualnych

Tym bardziej, iż taki przypadek raz miał już miejsce.

– Dla spółki na pewno byłoby to korzystne rozwiązanie. Na razie musimy zrobić wszystko pod kątem 30 listopada, kiedy formalnie kończymy dzierżawę gruntów. KOWR musi próbować znaleźć jakiś model rozwiązania tej sytuacji zaznacza prezes Łukasz Krechowiecki.

Na Opolszczyźnie na przetarg wpłynęło 17 zgłoszeń. Dodajmy, iż Top Farms miał zgłosić do głubczyckiego urzędu pracy pierwsze zwolnienia grupowe. Po tym, jak zapowiedziano przetarg, władze spółki zdecydowały się poczekać. Jednak po odwołaniu przetargu w przyszłym tygodniu do urzędu pracy trafi zgłoszenie pierwszych 60 osób.

– Wypowiedzenia realizowane są 3 miesiące, więc jeżeli minister wydłuży dzierżawę firmie Top Farms – możemy je wycofać – podsumowuje prezes.

autor: SP

Idź do oryginalnego materiału