Najważniejsze sprawy dla Krakowa: rezygnacja z budowy lądowiska na dachu Szpitala im. Narutowicza oraz wyzwania przy kluczowych inwestycjach miejskich. W rozmowie z KRKnews.pl radny Michał Ciechowski omawia także potrzebę poprawy bezpieczeństwa na skrzyżowaniach, braki toalet w parkach i realne szanse na budowę metra, wskazując na ciągłe opóźnienia i trudności w realizacji dużych projektów.
KRKnews.pl: Dlaczego miasto ostatecznie zrezygnowało z budowy lądowiska na dachu Szpitala im. G. Narutowicza? Co wpłynęło na tę decyzję i jakie mogą być jej skutki dla pacjentów oraz służb ratunkowych?
Michał Ciechowski: Jako rada miasta wystosowaliśmy zapytanie do prezydenta o ostateczną decyzję w sprawie tego lądowiska. Na Komisji Zdrowia i Uzdrowiskowej zastępca prezydenta Stanisław Kracik potwierdził, iż nie będzie budowy. Głównym powodem jest zadłużenie szpitala, które wynosi ponad 132 miliony złotych, a koszt lądowiska to kolejne 70 milionów. w tej chwili realizacja tego przedsięwzięcia przekracza możliwości finansowe miasta.
Czy korzystanie z lądowiska przy Szpitalu im. św. Jana Pawła II to rozwiązanie tymczasowe, czy widzi Pan w nim szansę na trwałą alternatywę?
Prezydent Aleksander Miszalski zaproponował tymczasowe korzystanie z pobliskiego lądowiska Szpitala Jana Pawła II, z którym podpisano porozumienie. Umowa jest bezterminowa, co pozwala na bezpieczne funkcjonowanie SOR-u. Uważam jednak, iż temat lądowiska na dachu Szpitala im. Narutowicza powinien powrócić w przyszłości. Wierzę, iż to lądowisko kiedyś tam powstanie.
Czy planuje Pan interweniować, aby poprawić dostępność drogi między szpitalami Jana Pawła II i Narutowicza?
Z informacji, które mamy wynika, iż przejazd karetek trwa średnio od 5 do 8 minut, co pozwala na skuteczne działanie w nagłych przypadkach. To kluczowe, ponieważ akcje ratunkowe z użyciem helikoptera często są sprawą życia lub śmierci. Miasto pracuje nad tym, by trasa była jak najbardziej przejezdna.
Skrzyżowanie ulic Wrocławskiej i Racławickiej wciąż budzi kontrowersje. Co Pan sądzi o budowie ronda lub sygnalizacji świetlnej w tym miejscu?
To skrzyżowanie było już przebudowywane; powstały wysepki i poprawiono oznakowanie, ale mieszkańcy przez cały czas zgłaszają potrzebę zwiększenia bezpieczeństwa, zwłaszcza przy dużym natężeniu ruchu. Miasto przygląda się takim sytuacjom, a w budżecie obywatelskim często pojawiają się wnioski o finansowanie inwestycji związanych z poprawą bezpieczeństwa na drogach.
Co Pan sądzi o sytuacji z toaletami w parkach? Czy ich liczba jest wystarczająca?
Absolutnie nie. Krakowskie parki potrzebują więcej toalet, a budowa każdej z nich wymaga tych samych pozwoleń, co duże inwestycje. Zwłaszcza w mniejszych parkach, które cieszą się dużą popularnością, toalety są niezbędne i miasto powinno potraktować to priorytetowo.
A co z ciągłymi opóźnieniami przy remontach, jak np. w przypadku pętli tramwajowej w Mistrzejowicach? Jakie są tego główne przyczyny?
Niestety, w Krakowie wiele inwestycji się opóźnia. Często wynika to z problemów napotkanych w trakcie realizacji, jak odkrycia archeologiczne lub kwestie techniczne. Inwestorzy nie zawsze informują miasto o opóźnieniach, co prowadzi do chaosu informacyjnego. Miasto musi usprawnić komunikację i szczegółowo określić zobowiązania inwestorów w umowach.
Jak realnie ocenia Pan szanse na metro w Krakowie? Czy terminy, o których mówi prezydent są możliwe do dotrzymania?
Prezydent zapowiedział, iż prace nad metrem ruszą jeszcze w tej kadencji, ale patrząc na dotychczasowe problemy choćby przy mniejszych inwestycjach, takich jak remont ulicy Kościuszki, trudno sobie wyobrazić, iż budowa metra pójdzie zgodnie z planem. Tego rodzaju projekt wymaga doskonałej współpracy z wykonawcami, czego niestety często w Krakowie brakuje.
(wpis sponsorowany)