Aleksandra Król-Walas zajęła drugie miejsce w slalomie gigancie równoległym w inauguracyjnych zawodach Pucharu Świata w chińskim Mylin. Polska snowboardzistka, wracająca po przerwie macierzyńskiej, w finale przegrała o 1,67 s z Czeszką Ester Ledecką.
Król-Walas była druga za Ledecką także w kwalifikacjach, w których odpadła 24. Maria Bukowska-Chyc.
W fazie pucharowej wracająca po urodzeniu córki Polka spisywała się znakomicie. Rozpoczęła od zwycięstwa nad Włoszką Jasmin Coratti o 0,18 s, a w ćwierćfinale o 0,52 s wyprzedziła drugą z reprezentantek Italii Elisę Caffont. W półfinale zdominowała natomiast Koreankę Haerim Jeong i wygrała z przewagą 3,41.
Finał zawodniczka z Zakopanego, ubiegłoroczna brązowa medalistka MŚ, przejechała dobrze, jednak Czeszka, dwukrotna mistrzyni olimpijska w tej konkurencji, od początku narzuciła szybkie tempo i zbudowała przewagę.
Trzecie miejsce zajęła Japonka Tsubaki Miki.
To piąte podium Król-Walas w karierze i czwarte drugie miejsce. Triumfowała raz - w 2022 roku w austriackim Simonhoehe.
W rywalizacji mężczyzn Oskar Kwiatkowski rozpoczął od dobrego występu w kwalifikacjach, w których zajął trzecie miejsce. Dobrze spisał się także w pierwszym przejeździe fazy pucharowej, pokonując Amerykanina Cody'ego Wintersa, który nie ukończył przejazdu.
Polak odpadł jednak chwilę później w ćwierćfinale po minimalnej porażce z Koreańczykiem Sangkyum Kimem. Różnica między zawodnikami była tak mała, iż o zwycięstwie decydowała fotokomórka.
Koreańczyk awansował później do wielkiego finału, nie ukończył jednak przejazdu i zajął drugie miejsce. Triumfował Włoch Edwin Coratti, a trzecie miejsce zajął Koreańczyk Sangho Lee.
W kwalifikacjach odpadł Andrzej Gąsienica-Daniel, który zajął 44. miejsce.