– Rozmawiałem z likwidatorem Radia Poznań i chcę, żeby w naszych autobusach i tramwajach był odtwarzany serwis informacyjny – zapowiedział Jaśkowiak. – Dlaczego Radio Poznań? Bo niezależnie od sytuacji politycznej w kraju, to jest dla nas najbezpieczniejsze źródło sprawdzonych informacji – dodał.
Pomysł jednak rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. Po pierwsze, jakim kluczem prezydent posłużył się przy wyborze jednego medium, które miałoby otrzymywać finansowanie z publicznych pieniędzy? Czy oznacza to, iż pozostałe redakcje działające w Poznaniu – lokalne portale, radio czy telewizje – prezydent uważa za mniej rzetelne?
Tym bardziej iż już od pięciu lat w tramwajach i autobusach funkcjonuje system ekranów LCD, na których – w ramach współpracy codziennypoznan.pl i Mobilad – emitowane są na żywo wiadomości lokalne. Codzienny Poznań nie otrzymuje za tę usługę żadnego wynagrodzenia, a treści są aktualizowane na bieżąco, bez obciążania miejskiego budżetu. Dlaczego więc teraz miasto chce finansować podobne działania dla Radia Poznań?
Kolejnym problemem jest kwestia komfortu podróży. Już kilka lat temu propozycja emisji reklam i serwisów głosowych w komunikacji miejskiej była konsultowana z Zarządem Transportu Miejskiego. ZTM jednoznacznie sprzeciwił się temu rozwiązaniu, argumentując, iż dodatkowy hałas zakłócałby podróż pasażerom. Co sprawiło, iż dziś temat wraca i czy stanowisko ZTM zostało ponownie zignorowane?
Prezydent Jaśkowiak przekonuje, iż informacje odtwarzane w autobusach i tramwajach „nie będą zakłócały podróży”. Jednak trudno nie zauważyć, iż projekt budzi poważne wątpliwości natury finansowej, medialnej i społecznej. Czy naprawdę walka z dezinformacją wymaga finansowania jednego, wybranego medium z pieniędzy podatników? I czy oznacza to, iż reszta lokalnych redakcji nie spełnia standardów rzetelności?