Radomiak lepszy od Miedziowych. Rewanż za Puchar Polski

3 tygodni temu

Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin kilka mieli do powiedzenia w starciu z Radomiakiem Radom. Gospodarze zrewanżowali się dziś Miedziowym za porażkę w STS Pucharze Polski. Lubinianie przegrali 1:3. To był jeden z najsłabszych ich występów.

Od pierwszych minut spotkania to Radomiak Radom narzucił wysokie tempo i przejął inicjatywę. Już w 2. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego groźnie główkował Maurides, ale czujnie interweniował Dominik Hładun. Niestety, w 13. minucie gospodarze objęli prowadzenie — uderzenie Rafała Wolskiego z pola karnego po rykoszecie zaskoczyło bramkarza Miedziowych. W 21. minucie próbę z rzutu wolnego podjął Kajetan Szmyt, jednak Filip Majchrowicz nie dał się zaskoczyć. Kilka minut później po szybkim wznowieniu z autu główkował Leonardo Rocha, ale piłka minimalnie minęła słupek. W 31. minucie to Radomiak wykorzystał podobną sytuację – po wrzucie z autu najprzytomniej w polu karnym zachował się Steve Kingue, podwyższając wynik na 2:0.

Tuż przed przerwą bliski gola był Romario Baro, jednak jego strzał głową okazał się niecelny. W doliczonym czasie pierwszej połowy dobrą okazję miał jeszcze Michał Nalepa, ale zabrakło mu precyzji. Po pierwszych 45 minutach Radomiak prowadził pewnie 2:0.

Po zmianie stron gospodarze przez cały czas dominowali. W 49. minucie ponownie główkował Kingue, jednak tym razem świetnie spisał się Hładun. Chwilę później padł trzeci gol dla Radomiaka – Jan Grzesik popisał się efektownym strzałem ze skraju pola karnego. Miedziowi próbowali odpowiedzieć. W 69. minucie po szybkim kontrataku Leonardo Rocha znalazł się sam na sam z bramkarzem i zdobył bramkę kontaktową. W końcówce spotkania lubinianie szukali kolejnych okazji – po dośrodkowaniu Tomasza Makowskiego bliski gola był Aleks Ławniczak, ale Majchrowicz ponownie obronił.

Emocji nie zabrakło także w ostatnich minutach. Po analizie VAR sędzia odwołał przyznany wcześniej rzut karny dla Miedziowych, a w doliczonym czasie gry ponownie próbował Rocha, jednak bramkarz Radomiaka był tego dnia nie do pokonania. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla Radomiaka Radom, który tego dnia okazał się skuteczniejszy i sięgnął po komplet punktów.

-Przede wszystkim gratulacje dla Radomiaka, ponieważ zasłużyli na zwycięstwo. My im w tym pomogliśmy, bo to co dziś wyczynialiśmy, nam nie przystoi. Przegrywaliśmy 0:2 po dwóch golach z rzutów z autu. W futbolu coraz częściej padają takie bramki, to jest istotny aspekt gry. My też trafialiśmy w ten sposób. W przerwie musieliśmy zostawić w szatni dwóch kontuzjowanych piłkarzy. Powiedzieliśmy sobie, iż mamy 10 minut na odwrócenie wyniku, ale dostaliśmy trzeciego gola. Powinniśmy w kilku sytuacjach lepiej się zachować. Goniliśmy wynik, jedną bramkę zdobyliśmy, była też długa analiza VAR z rzutem karnym po minimalnym spalonym. Przez moment graliśmy prostymi środkami na trzech napastników. To było jednak za mało, jedna bramka nic nie dała. Musimy o tym meczu zapomnieć, ale wcześniej jeszcze go przeanalizować. Słabo wyglądało rozgrywanie piłki. Mieliśmy jasno nakreślony plan i go nie wykonaliśmy. Musimy zejść na ziemię. Po wysokiej wygranej z Arką, dziś przegrywamy. Kolejny pojedynek z Legią. o ile będziemy popełniać takie błędy, to nie mamy szans na punkty, ale zrobimy wszystko, aby powalczyć o zwycięstwo – podsumował trener Leszek Ojrzyński.

Radomiak Radom 3-1 KGHM Zagłębie Lubin

Bramki: Leonardo Rocha 13 (s), Steve Kingué 30, Jan Grzesik 53 – Leonardo Rocha 69

Radomiak: 1. Filip Majchrowicz – 24. Zié Ouattara, 14. Steve Kingué, 16. Mateusz Cichocki, 13. Jan Grzesik – 15. Abdoul Tapsoba (89, 7. Vasco Lopes), 6. Romário Baró (77, 77. Chrístos Dónis), 2. Ibrahima Camará (89, 28. Michał Kaput), 27. Rafał Wolski (77, 10. Roberto Alves), 21. Elves Baldé (70, 11. Capita) – 25. Maurides.

KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun – 16. Josip Ćorluka (46, 4. Damian Michalski), 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak, 35. Luka Lučić – 44. Marcel Reguła (76, 17. Mateusz Wdowiak), 39. Filip Kocaba, 8. Damian Dąbrowski (46, 6. Tomasz Makowski), 18. Adam Radwański (54, 9. Michális Kossídis), 77. Kajetan Szmyt (68, 19. Jakub Sypek) – 55. Leonardo Rocha.

żółte kartki: Reguła, Nalepa, Michalski.

sędziował: Sebastian Krasny.

Idź do oryginalnego materiału