Listopad 2024 roku przyniósł rekordowe wyniki przeciętnych wynagrodzeń w Polsce. Średnia płaca w dużych firmach niefinansowych osiągnęła poziom 8478,26 zł brutto, co oznacza nominalny wzrost o 10,5% w porównaniu z rokiem poprzednim. Na historyczny wynik wpływ miały nagrody barbórkowe, świąteczne oraz premie jubileuszowe. To także pierwszy miesiąc od sierpnia, w którym realne płace odbiły się w górę, rosnąc o 5,54%.
Fot. Shutterstock
Górnictwo zanotowało spektakularny wzrost wynagrodzeń – o prawie 50% w porównaniu z październikiem. Średnia płaca w tej branży wyniosła 18 364,89 zł brutto. Zadowoleni mogą być również energetycy, których zarobki wzrosły o 17,6% do poziomu 13 597,93 zł brutto. Inne sektory, takie jak leśnictwo, budownictwo czy kultura i rekreacja, również przekroczyły średnią dynamikę wzrostu płac.
Mediana wynagrodzeń, bardziej miarodajna w ocenie dochodów przeciętnego Polaka, wciąż pozostaje zauważalnie niższa od średniej. W czerwcu 2024 roku wynosiła 6507,39 zł brutto, czyli około 20% mniej niż średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw. Ta różnica utrzymuje się, co oznacza, iż wielu pracowników zarabia mniej niż imponujące kwoty prezentowane w statystykach.
Równolegle do wzrostu płac, listopad przyniósł poprawę na rynku zatrudnienia. Liczba etatów w sektorze przedsiębiorstw wzrosła o 4,3 tys. względem października, co przerwało trzymiesięczną serię spadków. Roczny spadek zatrudnienia o 0,5% jest niewielki i dotyczy głównie przemysłu, podczas gdy branże usługowe, takie jak budownictwo czy ICT, wciąż zgłaszają zapotrzebowanie na nowych pracowników, choć na niższym poziomie niż przed pandemią.
Choć wyniki listopadowe są imponujące, warto pamiętać, iż wzrost wynagrodzeń był wspierany dodatkowymi premiami, co może nie być trwałym zjawiskiem. Mimo to dane pokazują, iż polski rynek pracy utrzymuje się w stosunkowo dobrej kondycji, a bezrobocie pozostaje rekordowo niskie. Wszystko to wskazuje, iż rynek pracy wciąż opiera się wyzwaniom wynikającym z wcześniejszego spowolnienia gospodarczego.