Dobrze rozpoczęła się ta rywalizacja dla gospodarzy, którzy błyskawicznie objęli kilkupunktowe prowadzenie. Podopieczni Tomasza Jagiełki doskonale zdawali sobie sprawę, jak istotny jest ten mecz. Nie mogli sobie pozwolić na kolejną domową porażkę. Świetna pierwsza kwarta, ale goście obudzili się na ostatnie 2 minuty, co potwierdza odrobienie strat z 11 punktów na wynik 25:20.
W drugiej kwarcie goście zaczęli grać dużo lepiej. Mniej strat i pewne rzuty pozwoliły im zbliżyć się do tyszan. Mecz stał się dużo bardziej równy i żadna z drużyn nie była pewna końcowego rezultatu. Do szatni schodziliśmy przy wyniku 43:37.
w trzeciej kwarcie obie drużyny grały „punkt za punkt”. W pewnym momencie drużyna gości trochę przyspieszyła swoją grę, dzięki czemu byli bliscy wyrównania. Na szczęście przed ostatnią kwartą prowadziliśmy 64:61.
Czwarta kwarta to tylko podsumowanie dobrej gry tyszan w tym meczu. Od samego początku do końca tej części meczu nie pozwolili rywalom zbliżyć się do siebie i świetnie wykorzystywali wszystkie swoje rzuty. Drużyna z Łodzi była bez szans przy tak dobrej grze gospodarzy. Mecz zakończył się wynikiem 85:73.
