Pierwsza kwarta nie zaczęła się zbyt dobrze dla gości. Tyszanie od samego początku byli bardzo celni i nie pozwalali rozpędzić się drużynie z Krakowa. W pewnym momencie podopieczni Tomasza Jagiełki wygrywali
już 13 punktami. Po 10 minutach gospodarze prowadzili 29:16.

W drugiej kwarcie gra wyglądała bardzo podobnie jak w pierwszej odsłonie meczu. Tyszanie dominowali i pewnie rzucali swoje rzuty. Goście musieli jednak odrabiać straty i nie mogli pozwolić sobie na taką grę. Na przerwę schodziliśmy przy wyniku 51:35.

Trzecia kwarta była jedną z równiejszych w tym meczu. Goście musieli odrabiać straty, ale nie robili tego za wszelką cenę, by nie odsłonić się na skuteczne kontry tyszan. Przed ostatnią kwartą gospodarze prowadzili 76:62.

Ostatnia odsłona spotkania potwierdziła, iż „GKS Tychy nie może wygrać bez horroru w końcówce”. Tyszanie przez całe spotkanie stawiali twarde warunki przeciwnikom, ale niestety czwarta kwarta nie należała do idealnych. Rywale do samego końca walczyli o wynik, ale zabrakło im kilku punktów do końcowego triumfu. Świetne rzuty zza pomalowanego m.in. Karola Kamińskiego, sprawiły, iż mecz zakończył się wynikiem 96:93.

GKS Tychy – WKK Active Hotel Wrocław
96:93 (29:16 | 22:19 | 25:27 | 20:31)
Kamiński 16, Koperski 16, Bożenko 12, Duda 10, Nowakowski 10, Walski 9, Szmit 9, Węgrowski 9, Zmarlak 4, Samiec 1