Relacja z meczu WKK Active Hotel Wrocław – GKS Tychy 91:76.

gkstychy.info 1 miesiąc temu

Niedzielne popołudnie tym razem nie dla GKS. Srogiej lekcji koszykówki doznali tyszanie we Wrocławiu przegrywając 91:76. Ale zacznijmy od początku. Już pierwsze minuty zwiastowały, iż nie będzie łatwo i przewaga WKK bardzo gwałtownie wzrosła do piętnastu punktów. Jednak z minuty na minutę przewaga miejscowych topniała. Pięć punktów odrobionych to było wszystko na co było stać GKS. WKK przez cały czas grało swoją koszykówkę tym samym wracając na wyznaczone tory. Nie dosyć, iż odebrali swoje punkty to jeszcze zwiększyli przewagę do dwudziestu punktów. Zadanie na drugą połowę było arcytrudne. Po wyjściu z szatni tyszanie walili głową w mur. Co tylko udało się odrobić część punktów to miejscowi dochodzili do głosu i wybijali przyjezdnym nadzieję z głowy. Tylko cud mógł odwrócić losy meczu. Jednak dziesięć minut to za mało na odrobienie aż dwudziestu punktów. Ostatnia kwarta to wyrównana walka na parkiecie jak dwie wcześniejsze. Cudu nie było. Straty z początku meczu dały się we znaki tyszanom, którzy po otrząśnięciu niebyli w stanie przez resztę meczu zniwelować przewagi WKK. Ostatecznie GKS przegrywa na, niewygodnym na przestrzeni sezonów, terenie 91:76.

WKK Active Hotel Wrocław – GKS Tychy 91:76 (28:18, 25:15, 22:23, 16:20)

GKS Tychy – Bożenko 16, Śnieg 14, Lis 11, Piliszczuk 8, Heliński 7, Szmit 6, Dawdo 5, Kuczawski 5, Walski 3, Zmarlak 1, Duda 0.

Idź do oryginalnego materiału